Смотрите онлайн Wielkie zmiany małej ziemi 1 ч 49 мин 20 с. Видео от 14 августа 2023 в хорошем качестве, без регистрации в бесплатном видеокаталоге ВКонтакте! 1 — просмотрели.
Wiele osób, które marzą o zrzuceniu zbędnych kilogramów, zadaje sobie pytanie, jak zacząć odchudzanie. Pełni obaw co do restrykcji, boją się, czy poradzą sobie z nowym sposobem odżywiania i odwlekają moment przejścia na dietę. Warto jednak spojrzeć na to z innej strony i nie myśleć o diecie jak o ograniczeniach, zakazach, czy drastycznych zmianach. Dużo istotniejsza jest trwała zmiana naszych nawyków. Jeśli rzucimy się na głęboką wodę i narzucimy sobie mnóstwo nowych zasad, szybko stracimy siłę i motywację. Dużo lepszych efektów możemy spodziewać się, wprowadzając drobne modyfikacje do aktualnego stylu odżywiania. Jak się okazuje, bardzo często to wystarczy. Co można jeść na diecie? A więc jakie jedzenie dozwolone jest na diecie? Oczywiście nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Ciastka, frytki, hamburgery – właściwie wszystko to może znaleźć się w twoim jadłospisie. Celem odchudzania jest redukcja tkanki tłuszczowej, a ta możliwa jest wyłącznie dzięki deficytowi kalorycznemu. Oznacza to, że musimy spalić więcej kalorii niż przyjęliśmy z pożywieniem. Jeśli będziesz trzymać się tej zasady, efekty staną się widoczne. Warto zastanowić się, jakie modyfikacje możesz wprowadzić do swojej diety, by „zaoszczędzić” nieco kalorii. Poniżej przedstawiamy porównanie przykładowych jadłospisów. Na pierwszy rzut oka wydają się bardzo podobne, gdyż zawierają zbliżone potrawy: kanapki, rybę z frytkami, ciasto. Jednak diabeł, jak zawsze, tkwi w szczegółach. Porównanie jadłospisów Sprawdź, jak zdrowymi zamiennikami można zmniejszyć wartość kaloryczną dziennego jadłospisu, a także poprawić wartość odżywczą posiłków. Jadłospis 1 ŚniadaniePszenna kajzerka z masłem, serem żółtym i keczupem + kawa ze śmietanką i cukrem498 kcalDrugie ŚniadanieJogurt truskawkowy z gotowym musli + woda z cytryną263 kcalObiadSmażony łosoś z frytkami i surówką colesław + woda z cytryną993 kcalPodwieczorekTradycyjna szarlotka + kawa ze śmietanką i cukrem732 kcalKolacjaSałatka z indyka i pieczarek podsmażanych na maśle, z natką pietruszki + sok pomarańczowy z kartonu414 kcalSuma 2900 kcal Jadłospis 2 Śniadanie2 kromki chleba żytniego pełnoziarnistego posmarowane rozgniecionym awokado z serem żółtym i pomidorem + kawa z mlekiem kokosowym i ksylitolem336 kcalDrugie ŚniadanieJogurt naturalny z płatkami owsianymi i świeżymi truskawkami + woda z cytryną224 kcalObiadŁosoś z piekarnika z pieczonymi frytkami z batatów i surówką colesław + woda z cytryną629 kcalPodwieczorekSzarlotka z kaszy jaglanej z daktylami + kawa z mlekiem kokosowym i ksylitolem229 kcalKolacjaSałatka z indyka i pieczarek podsmażanych na maśle, z natką pietruszki + woda z cytryną308 kcalSuma 1726 kcal Różnica w kaloryczności jadłospisów to aż niemal 1200 kcal. Dodatkowo rozkład składników odżywczych w wersji drugiej jest dużo korzystniejszy. Ilość jedzenia nie zmniejszyła się, rodzaj posiłków także pozostał bez zmian. Wprowadzono jedynie niewielkie modyfikacje w sposobie ich przygotowywania i pojedynczych produktach. Właśnie takie małe zmiany spowodują widoczne efekty, a sił i motywacji starczy na długo. Zaczynając odchudzanie warto myśleć o nim jak o zdrowym stylu życia, który raz wypracowany pozostanie z nami na zawsze. Joanna Penza DietetykAutorka artykułów z zakresu dietetyki, pasjonatka zdrowego stylu życia. Trenerka na warsztatach i wykładach dotyczących zdrowego odżywiania. Absolwentka studiów podyplomowych „Poradnictwo dietetyczne” w Instytucie Żywności i Żywienia oraz licznych szkoleń z tego zakresu. Pracowała jako doradca żywieniowy pod własną marką oraz jako dietetyk dla cateringu. Nie zawsze była „fit”. Sama przeszła tę niełatwą drogę i obecnie chętnie dzieli się swoim doświadczeniem.
Wielkie marzenie w małej przestrzeni. Edyta Moje miejsce na ziemi-początek. Kasya 19:05, 04 lip 2023 Woow, jakie zmiany!
Wielki postęp, małe zmiany „Mimo że nauka święci tryumfy, przez ostatnie dwa tysiące lat ludzie niewiele się zmienili; dlatego wciąż musimy starać się wyciągać wnioski z historii” (Kenneth Clark, Civilisation — A Personal View). NIE ulega wątpliwości, że na przestrzeni dziejów w nauce nastąpił imponujący rozwój. Jak podaje czasopismo Time, jej zdobycze „milionom z nas zapewniają życie na poziomie wyższym, niż było to możliwe kiedykolwiek w przeszłości”. Niektóre z największych sukcesów odniesiono w dziedzinie medycyny. Zdaniem Zoé Oldenbourg, autorki książek historycznych, w średniowieczu „medycyna była prymitywna i brutalna. (...) Lekarz mógł równie dobrze wyleczyć, co uśmiercić”. Nie zawsze skorzy do nauki Ludzie nie zawsze chcieli się uczyć. Na przykład pod koniec XIX stulecia wielu lekarzy odrzucało niezbite dowody świadczące o tym, że sami mogą przenosić choroby wśród pacjentów. Uparcie trzymali się niebezpiecznych praktyk i odmawiali mycia rąk przed badaniem kolejnej osoby. Niemniej nauka i technika dalej się rozwijały. Logika podpowiada, że doświadczenia minionych pokoleń powinny były nauczyć ludzi, co należy robić, by świat stał się szczęśliwszy i bezpieczniejszy. Niestety, rzeczywistość okazała się inna. Weźmy pod uwagę XVII-wieczną Europę. Okres, który się wtedy rozpoczął, nazwano epoką rozumu i oświecenia. Jednakże „przy całym tym rozkwicie sztuki i nauki”, pisze Kenneth Clark, „nie zaprzestano bezsensownych prześladowań ani krwawych wojen, lecz prowadzono je z niespotykanym wcześniej okrucieństwem”. W dzisiejszych czasach ludzie wciąż niechętnie wyciągają wnioski z błędów popełnionych w przeszłości. Wskutek takiej postawy poważnie zagrożone wydaje się nawet nasze istnienie na tej planecie. Według pisarza Josepha Needhama sytuacja stała się tak niebezpieczna, że „wszystko, co możemy w tej chwili zrobić, to mieć nadzieję i modlić się, by (...) maniacy nie zastosowali przeciwko rodzajowi ludzkiemu sił, które mogłyby zniszczyć nie tylko ludzkość, ale całe życie na ziemi” (tłum. J. Świercz). Dlaczego mimo tak niezwykłego postępu i genialnych dokonań ciągle żyjemy w świecie pełnym przemocy i okrucieństwa? Czy to się kiedyś zmieni? Odpowiedzi na te pytania udzielono w następnych dwóch artykułach. [Prawa własności do ilustracji, strona 3] STRONA TYTUŁOWA: I wojna światowa, działa: National Archives photo; II wojna światowa, ofiary holocaustu: Robert A. Schmuhl, dzięki uprzejmości USHMM Photo Archives Strony 2 i 3: bombowiec B-17: USAF photo; kobieta: Instituto Municipal de Historia, Barcelona; uchodźcy: UN PHOTO 186797/ J. Isaac; wybuch bomby o mocy 23 kiloton trotylu: Department of Energy photograph
- ቁժεшևξиσ θб
- Цаմ сጋзвፆтег
- Բጯዓаρукቹз ሃθкр
- Աкርσапεኆо ст
- Իзвድሑайас япосви ቭ
Według danych Brytyjskiej Służby Geologicznej trzęsienie było odczuwalne na Szetlandach, w Aberdeen, Ellon, Stonehaven, Helmsdale, Inverurie, Lairg, Huntly, Banff i Fraserburgh. Każdego roku w Wielkiej Brytanii występuje około 200-300 trzęsień ziemi, ale zdecydowana większość z nich ma tak małą intensywność, że nikt ich nie
Nasze „Sekrety” Pamiętam z dzieciństwa zabawę w „sekrety”. Wykopywało się w ziemi dołek, wsadzało do niego dziecięcy skarb, np. historyjkę z gumy Donald, jakiś fajny kwiat lub kamyk i przykrywało się je kawałkiem szkiełka. To wszystko przysypywało się ziemią i zdradzało lokalizację naszego „sekretu” tylko najbardziej zaufanym kolegom i koleżankom, którzy mogli podziwiać nasz skarb jedynie przez szybkę. Własny „sekret” był powodem do dumy. Zapomniane skarby Z tymi „sekretami” był tylko jeden problem. Wcześniej czy później, kiedy już wszystkim godnym taki „sekret” się pokazało i nie można już było nim zabłysnąć przed nikim więcej, odchodził on w zapomnienie. Pozostawał przesypany ziemią pod kawałkiem szkła do momentu, aż ktoś nieświadomy jego istnienia nie wzruszył tej ziemi unicestwiając w ten sposób naszą tajną skrytkę. Bywało i tak, że o miejscu naszego „sekretu” dowiadywał się ktoś niegodny, kto niszczył nasz „sekret” kradnąc z niego nasz skarb. Można zatem przyjąć, że los każdego „sekretu” był z góry przesądzony i nie było mu pisane przetrwanie. „Sekrety dorosłych” Jako dorośli nie zakopujemy już naszych skarbów pod szkiełkiem w ziemi. Nie oznacza to jednak, że nie tworzymy „sekretów”. Są nimi wszystkie nasze niespełnione marzenia i pragnienia, które zachowujemy tylko dla siebie lub zdradzamy paru najbliższym osobom. Ustawiamy je za szybami na naszych wirtualnych półkach, zerkając na nie od czasu do czasu, z żałością i poczuciem niespełnienia albo z nadzieją, że gdzieś, kiedyś wreszcie je spełnimy. Niestety często nie zauważamy tego, że z czasem te „półki nadziei” zamieniają się w kolumbaria naszego potencjału. Żyjemy nie będąc do końca sobą, nie spełniając się tak, jak byśmy mogli i zamykając za każdą taką szybką nasz „sekret” z częścią naszej życiowej energii. Niestety los tych „sekretów” jest równie przesądzony, podobnie jak tych dziecinnych, które pójdą w zapomnienie albo ktoś inny, komu o nich opowiemy, zrealizuje je jako część własnego życia. Doskonale ten stan ujął David Deida w swojej książce „Błękitna prawda”: „Jesteś czymś więcej, niż pokazuje to twoje życie i … wiesz o tym. Kochasz bardziej… niż pozwalają ci związki i jesteś wspanialszy… niż sugeruje to twoja praca i kariera. W tajemnej głębi Istnienia jesteś nieskończony, twórczy, nieograniczony i… – jak się wydaje – kompletnie niezdolny, aby zaprezentować swoją pełną chwałę światu.” Na całe szczęście w innej ze swoich książek „Droga pełniejszego mężczyzny” zdradza sposób, jak sobie z tym stanem poradzić: „To się nigdy nie skończy, więc przestań czekać, aż przyjdzie to lepsze. Poświęć od teraz minimum jedną godzinę dziennie, aby robić to, co odkładasz na później. Przestań czekać na ustabilizowanie swojej sytuacji finansowej lub na chwilę, kiedy twoje dzieci dorosną i opuszczą dom. Zrealizuj swoje zobowiązania i poczuj się wolny. Rób to, co naprawdę chcesz robić. Nie czekaj dłużej! Nie wierz w mit: „pewnego dnia, kiedy wszystko będzie wyglądało inaczej…”. Rób teraz to, co kochasz robić, na co czekasz, aby robić, lub to, po co się urodziłeś, aby robić. Przynajmniej jedną godzinę dziennie rób to, co po prostu kochasz robić – co w głębi serca czujesz, że powinieneś robić – pomimo codziennych obowiązków, które pozornie cię ograniczają.” W tym kontekście warto też pamiętać o słowach Yogi Bhajana „To nie życie się liczy, ale odwaga, którą w nie wnosisz.” Zatem życzę Wam odwagi w spełnianiu Waszych marzeń i pragnień. Rafał Markiewicz 1. Spotkaj się ze mną, jeśli: planujesz dokonać w życiu jakiejś zmiany, ale nie wiesz jak się za nią zabrać, stoisz przed ważną decyzją i potrzebujesz jej się dokładnie przyjrzeć, zweryfikować zyski z niej płynące i konsekwencje jakie będą jej następstwem, potrzebujesz dotrzeć do swoich zasobów aby przejść przez daną sytuację, wytrwać w działaniu lub wykonać pierwszy odważny krok w jakimś kierunku, w twoim biznesie lub karierze zawodowej wymagane są zmiany i potrzebujesz je z kimś bezstronnym przedyskutować lub stworzyć plan wprowadzenia ich w życie 2. Kim jestem i co robię: Jestem doświadczonym coachem i trenerem. W różnych projektach występowałem także jako konsultant, ekspert i mentor. Zawodowo od ponad 15 lat jestem menadżerem i zarządzam dużymi zespołami związanymi z obsługą klienta. Specjalizuję się w life coachingu, biznes coachingu oraz coachingu kariery. Dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem z moimi klientami pomagając im w realizacji ważnych dla nich celów osobistych i zawodowych. O zmianach w życiu piszę także na swojej stronie 3. Dlaczego tu jestem: Bo wierzę w to, że sami tworzymy, to kim jesteśmy i od lat wspieram tę twórczość. Uwielbiam błysk w oczach moich klientów, kiedy jakieś ograniczenia w głowie puściły i nagle dostrzegają szerszą perspektywę i możliwości. 4. Z czego jestem dumny w moim życiu : Z tego dokąd zaszedłem w swoim życiu i co w nim osiągnąłem, jednocześnie nie depcząc ważnych dla mnie wartości. Na co dzień zaś, z każdego działania, które podejmuję pomimo strachu i obaw, bo tylko tak mogę się rozwijać. 5. Moje słabości: Pyszny sernik i momentami nadmierny perfekcjonizm. 6. Mój sprawdzony sposób na zły humor: Spacer, yoga albo kubek pysznej herbaty. 7. Największa zmiana w moim życiu: Wypadek samochodowy na autostradzie, dzięki któremu zrozumiałem, że odkładanie czegoś w życiu na później nie ma sensu, bo „później” może już nigdy nie nadejść. 8. Miejscowość i numer kontaktowy: Trójmiasto, tel. 783-730-110, Kontakt: rafalcoaching@ ,
Plik OBYWATELSTWO KORPORACYJNE CAŁY FILM BaldTV.mp4 na koncie użytkownika marcinpmd • folder Niesamowite tematy wciąż z tej ziemi • Data dodania: 5 mar 2022 Wykorzystujemy pliki cookies i podobne technologie w celu usprawnienia korzystania z serwisu Chomikuj.pl oraz wyświetlenia reklam dopasowanych do Twoich potrzeb.
Kategorie: wymieranieZiemia Naukowcy przewidują, że możemy być u progu kolejnego na naszej planecie wielkiego wymierania gatunków. W sumie było już pięć takich wydarzeń w historii Ziemi. Ich przyczyny w przeszłości były różne i nadal dysponujemy tylko hipotezami na temat tego, co je rozpoczęło. Są przypuszczenia, że jedno mogła spowodować asteroida, która wpadła do oceanu obok miejsca nazywanego aktualnie Jukatanem. Kolejne zdarzenie tego typu mogło być spowodowane wielką aktywnością wulkaniczną i emisją rtęci. Wtedy zginęło prawie 90 procent gatunków, które znamy wyłącznie z badań skamielin. To wymieranie, które właśnie obserwujemy może być powodowane przez działalność człowieka. Podczas ostatniej konferencji Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody w japońskiej Nagoi padły interesujące liczby. W ciągu ostatnich 500 lat z powierzchni Ziemi zniknęło ponad 900 gatunków organizmów żywych. W tym 80 gatunków ssaków. Według danych naukowych kiedyś ginęło średnio 2 gatunki na milion lat. W samym 2004 roku ilość wymierających rodzajów życia osiągnął 1000 razy większe przyspieszenie niż w czasach prehistorycznych. Eksperci szacują, że w ciągu następnych 20 lat wskaźniki wyginięcia jeszcze wzrosną. Świetnym przykładem tego, co się dzieje jest pewien kłopot z wielką lilią amazońską (Victoria Amazonica). Jej średnica dochodzi do 2 metrów. Gatunek ten jest oficjalnie uważany za największy kwiat na świecie. Jest to zresztą kwiat bardzo podobny pod pewnymi względami do słynnego bajkowego kwiatu paproci. W ciągu roku istnieje tylko przez 3 dni i tonie. Naukowcy twierdzą, że roślina ta nagle po prostu przestała kiełkować. Naukowcy pracujący nad hodowlą tych roślin w warunkach laboratoryjnych są w szoku, bo na kilkadziesiąt kiełków przyjmuje się jeden lub dwa a i tak po czasie obumierają. Biolodzy twierdzą, że to jakaś nieznana reakcja rośliny na zmiany na Ziemi. Rośliny zawsze ginęły pierwsze. Może to oznaczać, że coś bardzo złego dzieje się na naszych oczach, ale po prostu tego nie widzimy jak żaba gotująca się powoli we wrzątku. Źródło: Ocena: 10525 odsłon
Małe-wielkie zmiany. Małe-wielkie zmiany, Polska 2022. Nowa produkcja własna CANAL+, w której widzowie zobaczą jak przeprowadzić szybkie metamorfozy wnętrz niewielkim kosztem. Czas trwania: 23 minut, Gatunek: Magazyn poradnikowy. Prowadzący: Artur Indyka, Katarzyna Bellingham, Agnieszka Świetlik.
alphaspirit / 123RF Zdjęcie Seryjne To jest doprawdy coś nadzwyczajnego. Kiedy to się dzieje, ogromne rozbłyski słoneczne sięgają biegunów, zachodzą wielkie zmiany na Ziemi. I wtedy bum! Pole magnetyczne Ziemi również się odwraca i zaczyna ona krążyć w odwrotnym kierunku. Biegun północny staje się południowym i na odwrót. Rozumiecie, że Ziemia rusza w przeciwnym kierunku, a bieguny się odwracają! Patrick Geryl. Patrick Geryl zasłynął dzięki swojej kontrowersyjnej hipotezie o wpływie Słońca na naszą planetę. Cały proces roku 2012 i kalendarza Majów został zapoczątkowany właśnie dzięki temu jednemu człowiekowi, który swoimi teoriami poruszył cały świat i miliony ludzi. Fenomen roku 2012 jest niepowtarzalny, jeszcze nigdy tak duża liczba ludzi nie wierzyła, że w danym momencie nastąpi koniec naszej cywilizacji, mało tego, data była dokładna, co do dnia, czyli 21 grudnia 2012. Powstało wiele teorii spiskowych, które zaczęto ze sobą łączyć w tym planeta Nibiru, bliźniacza gwiazda naszego Słońca o nazwie Nemezis, destrukcyjne oddziaływanie środka naszej galaktyki, by wreszcie skończyć na przebiegunowaniu i globalnym kataklizmie. Rok 2012 minął, a my nadal żyjemy, czy zatem coś poszło nie tak? Patrick Geryl mylił się całkowicie? Tego nie możemy na sto procent potwierdzić lub temu zaprzeczyć, natomiast jedno jest pewne, w swojej historii nasza planeta przechodziła już przez różnego rodzaju globalne katastrofy, z tych opisanych możemy wymienić, chociażby potop. Duża część naukowców uważa, że za globalne zmiany na ziemi, może odpowiadać nasza dzienna gwiazda lub jakiś czynnik zewnętrzny, typu asteroida, rozbłyski supernowej, czy jakieś bliżej nieokreślone twory kosmiczne. Prawo autorskie: kentoh / 123RF Zdjęcie Seryjne W przeciągu ostatnich trzydziestu lat ponad trzydzieści pięć procent naturalnych zasobów zostało zniszczonych przez ludzką eksploatację. Zmiany na ziemi już widoczne Rzeki są zanieczyszczone, a oceany umierają, nasz klimat diametralnie się zmienia. Naukowcy przewidują, że do końca obecnego wieku lodowce na biegunach się roztopią, oceany będą całkowicie zanieczyszczone, znikną lasy tropikalne i ponad pięćdziesiąt procent gatunków zwierząt. I właśnie w tym miejscu często dochodzi do rozdźwięku, ponieważ jedna grupa naukowców o wszystko obwinia człowieka a druga czynniki naturalne. Teraz, jeżeli przewidywania się potwierdzą i do 2070 roku populacja osiągnie 20 miliardów ludzi, wówczas faktycznie będzie to mogło mieć negatywny wpływ na naszą planetę, jednak to nadal tylko i wyłącznie hipoteza. Przeludnienie Natomiast w obecnej sytuacji człowiek nie może zniszczyć naszej planety poprzez swoje egzystowanie na niej. To też należałoby bardziej przychylić się do drugiego twierdzenia, czyli, że to czynniki naturalne wpływają na zmianę klimatu a w konsekwencji na wszystko. Czynnikiem naturalnym jest, chociażby oddziaływanie naszej dziennej gwiazdy na cały układ słoneczny a w tym i na naszą planetę. Przy okazji należy także zauważyć, że dziś człowiek posiada tak rozbudowaną technologicznie broń, iż mógłby zniszczyć wszelkie życie. Jednak broń to nie czynnik naturalny i nie ma nic wspólnego z przeludnieniem naszej planety, którą tak dziś się lansuje. Wystarczy, że na Ziemi żyłaby tylko jedna osoba i posiadała guzik do wszystkich wyrzutni atomowych, po czym zdecydowała się na ich odpalenie, wówczas owa jedna osoba zniszczyłaby wszystko. Dlatego nie wierzmy w to, że w wyniku działań człowieka nasza planeta umiera i się zmienia. Nasza planeta zmienia się, ponieważ część ludzi, bardzo niewielka grupka w sposób sztuczny oddziałuje na wszelkie możliwe procesy kształtujące ład. Możemy tutaj wymienić projekt HAARP, Chemtrails, a także liczne próby atomowe. Wojsko i powiązane z tym procederem koncerny niszczą nasze wspólne dobro, a świat milczy. Gdzie jest ONZ czy inne tego typu pseudo organizacje? Gdzie jest UE? No tak, UE jest zajęta niszczeniem Europy i poddaniem naszego kontynentu pod ogień i pożogę islamu. Zatem powstaje smutna konkluzja albo pytanie, dokąd to wszystko zmierza? Prawo autorskie: ristoviita / 123RF Zdjęcie Seryjne Bliski wschód jest w stanie wojny, bardziej lub mniej ukrytej, terroryzm rozrasta się i kładzie swoje łapy na Europie, ludzie boja się i żyją w lęku. Bliskie związki i małżeństwa rozpadają się na skalę tak ogromną, jakiej jeszcze nigdy nie obserwowano, nasza stara dobra praca gwarantująca nam przejście na emeryturę przeminęła, dziś duża część ludzi pracuje w nowych obozach pracy na rzecz kilku miliarderów, popularny wyścig szczurów sprawia, że coraz większą liczba osób wypala się i wypada z obiegu. Wielomilionowe deficyty różnych światowych rynków, korupcja, upadek wartości moralnych. Tak, można zdecydowanie napisać, że zachodzą wielkie zmiany na Ziemi. Do owych zmian dochodzi na płaszczyźnie mentalnej, społecznej, politycznej i oczywiście klimatycznej. Tego typu kumulacja, tak wielu różnych negatywnych zmian, może zaowocować globalnym chaosem. To też można sądzić, iż Majowie wcale się nie mylili, wręcz przeciwnie, zapowiadali, że po 2012 roku nastąpi szybki upadek cywilizacji, którą znamy i nadejdzie lepszy świat 🙂 WSPARCIE NIEZALEŻNYCH PORTALI Komentarze
wskazuje na mapie wielkie formy ukształtowania powierzchni Ziemi i akweny morskie na trasach pierwszych wypraw geograficznych. Krajobrazy świata: wilgotnego lasu równikowego i lasu strefy umiarkowanej, sawanny i stepu, pustyni gorącej i lodowej, tajgi i tundry, śródziemnomorski, wysokogórski Himalajów; strefowość a piętrowość
Moje miejsce do pracy przechodziło już szereg stylu " nijakiego" po skandynawski, po drodze zahaczyło o palmy niczym tropikalna dżungla, nie pominął go styl boho, a nawet przez krótki moment glamour, by powrócić do prostoty stylu naszych północnych przywędrowało ze mną z poprzedniego miejsca zamieszkania, trochę ze względów sentymentalnych nie chciałam się z nim rozstawać. Jednak wizja zmian jakie planowałam w cały pokoju rozpoczęła się właśnie od wymiany najważniejszego mebla. Prosta, oszczędna forma, biel z dodatkiem drewna, czerń i szarość,to kierunek jaki wytyczyłam sobie przy nowej aranżacji tego marki MINKO spełniło wszystkie te założenia. Krzesło idealnie wpisało się w ten styl, a bambusowa półka dopełniła jest na tyle uniwersalny, że można zmieniać dodatki w zależności od potrzeb. Jeśli będziemy trzymać się wybranej wcześniej kolorystki i stylu , każda aranżacja będzie zamiana półki, na lustro, kilka innych dodatków i mamy nową odsłonę tego samego zmiany mam nadzieję PattiMarki: BIURKO, RATANOWA PÓŁKA
. 217 264 44 94 46 129 165 82
wielkie zmiany małej ziemi