Gość gość. Goście. Napisano Październik 12, 2016. Nigdy nie będzie szanował kobiety, która tak się przed nim poniża. Będzie czuł do ciebie obrzydzenie i pogardę, może nawet zostanie
Jak mężczyzna kończy romans ?Jak facet kończy romans?W jaki sposób kochanek może powiedzieć Ci o tym, że między Wami koniec?Jak mężczyzna kończy romans ?Romans to z reguły krótka relacja, która prędzej czy później dobiega końca i pozostawia często poczucie pustki lub wyrzuty sumienia. Kiedy jedna ze stron decyduje się go zakończyć, wówczas druga nie powinna mieć pretensji. Czy jednak przerwanie tak bliskiej fizycznej relacji jest zawsze łatwe? Jak rozpoznać, że kochanek nie chce już dalej kontynuować znajomości z Tobą?Jak facet kończy romans?To, w jaki sposób zakończy się Wasz romans zależeć będzie od kilku długo się spotykacie? Przelotny, jednorazowy seks to tak naprawdę nie do końca romans, jednak w takiej sytuacji mężczyzna najpewniej po prostu już się z Tobą nie umówi. Może nie czuć potrzeby aby się przed Tobą tłumaczyć. Jakie deklaracje między Wami padły? Mówił, że czuje do Ciebie coś więcej? Obiecywał, że odjedzie od żony i zostaniecie parą? W takiej sytuacji może nie być mu łatwo przerwać Waszą jest przyczyna rozstania? Jeżeli się pokłóciliście to może być równoznaczne z tym, że między Wami koniec. Jeżeli powód jest inny, to on może długo się zastanawiać i kombinować jak wycofać się z romansu tak, aby wyrządziło to jak najmniejsze jaki sposób kochanek może powiedzieć Ci o tym, że między Wami koniec?Prosto z mostu. Możliwe, że mężczyzna zwyczajnie powie Ci, że nie chce się dłużej spotykać. Może kocha żonę lub jest zmęczony ciągłymi tajemnicami albo znudzony romansem. Nie każdy jest wrażliwy na cudzą krzywdę, a jeżeli dla niego był to tylko seks, to może nie mieć wyrzutów sumienia wobec Cię unikał. Mężczyzna, który nie ma odwagi przyznać, że Wasza znajomość była błędem może zacząć Cię unikać. Nie będzie miał czasu, nie odpisze na wiadomości i zacznie liczyć na to, że sama się się tłumaczył. Powie, że chce Twojego dobra i nie może Cię oszukiwać. Będzie Cię przekonywał, że nie ma sensu tego ciągnąć, gdyż zasługujesz na lepsze życie i kogoś, kto nie ma żadnych zobowiązań. Ma to na celu pozbycie się jego wyrzutów sumienia. Niektórzy mężczyźni źle znoszą fakt, że kogoś zranili. Taki facet będzie oczekiwał, że zapewnisz go, że rozumiesz i będziecie mogli żyć jakby nic się nie stało. To także często sposób na to, aby nie musiał się obawiać, że zdecydujesz się donieść jego rodzinie. Zanim z Tobą skończy, musi usłyszeć od Ciebie, że nie masz żalu. Będzie więc dla Ciebie miły tak długo, aż nie poczuje, że mu nie masa sposobów, w jaki kochanek może poinformować Cię, że Wasz romans dobiegł końca. Kiedy decydujesz się być tą druga lub wchodzić w relacje między dwojgiem ludzi niestety musisz liczyć się z tym, że mężczyzna często szuka w Tobie jedynie chwilowej rozrywki. Kiedy więc pewnego dnia zacznie Cię unikać lub powie, że to koniec możesz czuć się źle, jednak będzie to dość naturalna konsekwencja Twojego zachowania. Nie warto tracić czasu na kogoś kto nie potrafi Cię docenić, ani martwić się, że romans się zakończył. Niewierny żonie partner raczej nie jest dobrze rokującym na przyszłość kandydatem do związku. Kiedy więc masz romans i zauważasz dziwne zachowanie faceta, to nie wahaj się zapytać o co chodzi. Całkiem możliwe, że zakończenie romansu to dla niego stresująca rzecz i walczy sam ze sobą. Tagi: ⭐ czy facet szybko zapomina o kochance, kiedy romans się wypala, jak zakończyć romans emocjonalny,
5 rzeczy, która każda kobieta chce usłyszeć od mężczyzny. Kocham cię. Na te słowa czekamy najbardziej i najdłużej, jednak na szczere wyznanie miłości nigdy nie jest za późno. Lepiej wstrzymać się z nim do czasu, aż będziemy pewni swoich uczuć, niż powiedzieć je, gdy tak naprawdę nie kochamy drugiej osoby. Wiemy, że
Toksyczny związek może przybierać różne formy. Niestety wiele kobiet nie potrafi odróżnić szkodliwej relacji od prawdziwego uczucia Katarzyna Miller, psycholog, w wywiadzie Joanna Olekszyk, redaktor naczelna miesięcznika SENS opowiada, jak rozpoznać taką relację i jak ją zakończyć Specjalistka podpowiada też, jak powinien wyglądać szczęśliwy związek i jak go stworzyć W swojej najnowszej książce "Instrukcja obsługi faceta" razem z Suzan Giżyńską odpowiadacie na wiele pytań kobiet. Mnie najbardziej zaintrygowało jedno: "Jak się czuje kobieta w związku z dobrym facetem?". No i zobacz, jakie to wzruszające i smutne pytanie. Dziewczyna, która je zadaje, myśli, że może jest jakiś przepis, którego ona nie zna. A dlaczego tak myśli? Bo nie miała szansy ani popróbować, ani porozmawiać o tym z kimkolwiek. Oczywiście koleżanki w szkole gadają o facetach, ale ponieważ przeważnie mają ten sam poziom doświadczeń, więc to gadanie niewiele wnosi, nie mają się od kogo dowiedzieć, co powinno się robić, jak powinno się czuć. No, chyba że któraś wcześniej się całowała albo poszła z facetem do łóżka. To teraz ona strasznie dużo wie. Ale co ona tak naprawdę wie? Najwyżej może powiedzieć, jak jej było, jeśli w ogóle umie to nazwać. I nie przyzna się pewnie, że była rozczarowana, bo inne nie będą jej już tak zazdrościć. A nawet jeśli powie, że to nie jest taka bajka, jak innym się wydaje, to usłyszy: "No coś ty?! Czyli nie warto?". I może nawet sama takie wnioski wyciągnie. Dziś już na szczęście jest większe przyzwolenie na to, by mówić, że bywa też niedobrze. Że są mężczyźni, którzy krzywdzą. Toksyczni partnerzy. Psychopaci, socjopaci, sadyści, narcyzy maminsynki... Jakiegoś pominęłam? Nie, nie, bardzo dobrze wymieniasz… Co ich odróżnia od tzw. normalnych partnerów? W sumie te wszystkie typy są w jakimś sensie normalne. I występują w przyrodzie dość często. Czyli normalne w znaczeniu: powszechne. A jak odróżnić normalnego od powszechnego, ale jednak toksycznego? W książce piszesz, że przeważnie najpierw trzeba się na takim przejechać, żeby nauczyć się go na przyszłość rozpoznawać. Ale też trzeba chcieć się tego nauczyć, umieć korzystać z życiowego doświadczenia. Może się zdarzyć, że dziewczyna jest tak skrzywdzona i niepewna siebie, że za każdym razem daje się złapać na tych kilka dobrych słów. A potem, gdy facet zacznie ją maltretować psychicznie i, nie daj Boże, fizycznie, to jest za późno, bo już się dała wciągnąć. Oczywiście nigdy nie powinno być za późno, żeby się uratować, ale bywa różnie. Kiedy mówię o nabraniu doświadczenia, mam na myśli taką refleksję, że jeśli ten chłopak zachowuje się podobnie do poprzedniego, to wysnuwasz wniosek, że coś ich łączy. Zwykle chodzi o to, jak oni zachowują się potem. Bo na początku każdy ci powie "ach, och" i obieca, czego to ci nie zrobi dobrego. I czekasz, i czekasz na to, co obiecał. Wszytskie "typy" Te wszystkie "typy" albo "typki" podświadomie wyczuwają, na jakie słowa jesteśmy najbardziej łase? Oczywiście, bo oni wszyscy, a zwłaszcza narcyzy i maminsynki, są zepsuci przez matki. Świetnie się orientują, na co mamusia najbardziej się nabierze, i ćwiczą to już od małego. Jak taki synek wraca późno do domu, a mamusia jest zła, to robi piękne oczy i mówi: "Ale ja nie mogę patrzeć, kiedy tobie jest przykro". I ona od razu topnieje niczym masło: "Ale ten mój synek mnie kocha". Oni wiedzą, jak babkę zbajerować. A my, z naszymi dziurami emocjonalnymi, niezapełnionymi w dzieciństwie, jesteśmy dla nich łatwą zdobyczą. Mało tego, silnie reagujemy na takie właśnie typy, bo są podobne do naszych wczesnych oprawców, że użyję tak mocnego słowa, czyli rodziców. Przy nich czujemy się jak w domu, jak u siebie. Rozumiesz? Dziewczyna, która nie była szczęśliwa, czuje się normalnie, kiedy jest nieszczęśliwa. Ona nie wie, co to znaczy być szczęśliwą. Ona wie, co znaczy pragnąć, wyobrażać sobie. Ale to, co ona sobie wyobraża, zwykle jest nierealne. Trzeba by jej na przykład wytłumaczyć, że chłopak, który z nią idzie na spacer i który czasem coś mówi, a czasem milczy, czasem jest wesoły, a czasem niepewny – jest właśnie fajny i normalny. Bo nikogo nie udaje. No, a jakie ona ma wrażenie? Że dziwny, bo jej ciągle nie zabawia. Za to taki, który umie się wokół niej zakręcić, zabawia świetnie, tyle tylko, że ma kilka panienek naraz, a potem znika. Bo jego kręci zabawianie kolejnych, a ona jest już ugotowana. Klasyczny lowelas, taki fircyk w zalotach – działa głównie na uszy. Powie dokładnie to, co chcemy usłyszeć, obieca wszystko. Ma to oczywiście swój urok, bo przyjemnie jest słyszeć miłe rzeczy o sobie. A jeszcze jak facet umie cię rozśmieszyć... Najlepiej mieć takiego, co to potrafi cię rozśmieszyć, ale też jak obiecuje, że przyjdzie, to przychodzi. A nie najpierw pozabawia, a potem znika jak kamfora. I kiedy ona pyta, co się stało, on odpowiada, że był strasznie zajęty. "No tak, był zajęty" – myśli ona, zamiast uświadomić sobie, że tak naprawdę on ma ją w du... I może nawet za miesiąc umówi się z nią i przyjdzie, ale pewnie dlatego, że żadna inna panienka z tych, które teraz bajeruje, nie będzie miała dla niego czasu. Mówię teraz dość okrutne rzeczy, ale może warto ich posłuchać, by nie cierpieć bardziej. Jest taka świetna książka "Nie zależy mu na tobie" Grega Behrendta i Liz Tuccillo, która pozwala uświadomić wszystkim babkom, że nie spotyka ich nic innego jak to, co spotyka też inne kobiety. Spróbujmy w kilku słowach określić symptomy, na które warto zwrócić uwagę, żeby zdefiniować swój związek jako toksyczny? Zacznijmy od maminsynka. Czym się różni od faceta, który ma dobre relacje ze swoją matką? Na przykład tym, że fajny facet, jeśli zobaczy, że matka jest niezbyt sympatyczna wobec jego dziewczyny czy, nie daj Boże, stałej partnerki, to zawsze weźmie stronę partnerki. Powie: "Przepraszam cię, mamo, ale to jest moja kobieta. Nie musisz jej kochać jak córki, ale powinnaś chociaż szanować". Najgorzej, jeśli facet nie tylko nie staje w twojej obronie, ale się wycofuje, mówiąc: "To wy sobie to między sobą załatwcie" albo wręcz: "Przeproś mamę, wiesz, jaka ona jest wrażliwa". Maminsynek nie naraża się mamusi i nigdy się jej nie stawia. Przykre to bardzo, ale mamusie nie wychowują odważnych mężczyzn. To znaczy te, które wychowują maminsynków. One nie mogą uczyć ich odwagi, bo wtedy oni będą się im stawiać. Taki maminsynek dla świętego spokoju będzie też ulegał żonie. Ale po cichu zrobi swoje. Będzie zwodził, obiecywał… A po wszystkim ładnie przeprosi i zamruga oczkami. Ależ jak on zamruga! Tak zamruga, jak rzadko kto. I ona przez lata będzie się nabierała na te jego oczka, aż dotrze do niej, że tylko oczka tak naprawdę od niego dostaje. Bywają teściowe, które ciągle czegoś chcą: a to trzeba im coś naprawić, a to są chore. Gdzie leży ta granica, kiedy jest to za częste? Trzeba powiedzieć, że wiele dziewczyn kompletnie nie wie, gdzie leży ta granica. Gdzie jest współczucie, bliskość, serdeczność. Bo same tego nie zaznały. Ale jeśli jego matka jest serdeczna wobec ciebie, zwykle to czujesz i mówisz wtedy: "Jedź do mamy" albo "Chodź, razem pojedziemy". Jak się czuje partnerka maminsynka? A do du... (śmiech). Czuje się, jakby miała w domu dziecko. Do tego kompletnie bezradne. Bo on zwykle nie wie, co w takiej sytuacji zrobić, chce z nią być, ale jakże ma ugryźć dłoń, która przez lata go karmiła? I wszystko jest na jej głowie? Oczywiście. No, chyba że tego wszystkiego nie weźmie. No ale jak chce się popisać przed teściową, że jest świetną żoną, to weźmie. Tylko że jeśli naprawdę ma do czynienia z matką maminsynka, to ona i tak nie da się przekonać, bo swoje wie. Baba zabrała jej dziecko i koniec. Foto: Materiały prasowe Silna więź z matką Czy opór wobec matki i więzi, która łączy ją z synem, może zmienić maminsynka? Moja pierwsza teściowa potrafiła zadzwonić do mnie rano z pytaniem, czy Pawełek zjadł śniadanie. Z tym że ona była dla mnie bardzo miła i ją lubiłam, ale te telefony i matkowanie dorosłemu facetowi było dla mnie bardzo przesadzone i śmieszne. Kiedy przynosiła mu kanapki, to pytałam, czemu mu nie pogryzła, bo miałby jeszcze łatwiej. Polecam książkę "Mężczyzna pozwala kochać. Głód kobiety" Wilfrieda Wiecka. Napisana przez maminsynka, który przeszedł metamorfozę. Dzięki drugiej żonie, która była mądrą kobietą, bardzo wyraźnie stawiającą granice i jak sam pisze – bezwzględną. Dokładnie wiedział, czego ona chce, co jej się podoba, a co nie. I to go uratowało, ona go uratowała. Niektóre feministki powiedzą teraz: "Czyli znów cała robota spada na nas". No a kto jak nie my ma to zrobić? Ja tam się bardzo dobrze czuję z tym, że jestem mądrą kobietą, oczywiście wolałabym, żeby mój facet też był mądrym facetem, ale skoro tak nie jest, to co mam zrobić? Ale umówmy się: rzadko się zdarza, żeby spotkało się dwoje zdrowych, dorosłych i mądrych ludzi. Choć się zdarza. Tacy ludzie pochodzą ze zdrowych, ciepłych domów, w których drugiego się szanuje i kocha. Nie ma zbyt wielu takich domów. Czasem trafi się, że jedna osoba jest mądrzejsza i może podciągnąć drugą do swojego poziomu, jeśli ta ma wystarczająco dużo zasobów i motywacji. Ale większość to pogubieni w lesie Jaś i Małgosia. Czyli maminsynek może się zmienić? Może, czasem sam bywa zmęczony dotychczasowym układem sił i pragnie tej zmiany. Mój mąż na przykład podziękował mi, że go uwolniłam od matki. Choć jakoś specjalnie na tym się nie skupiałam, po prostu jasno wyznaczałam granice jemu i jego mamie. Grałam z nią w antygrę. Polega to na tym, że idziesz za tym, co ona pozornie pokazuje. Na przykład teściowa szykowała dla nas stół tylko z dwoma nakryciami, a na pytanie: "No a ty z nami nie zjesz?", odpowiadała, że nie, skąd, już się najadła, nie chce przeszkadzać. Wiele razy próbowałam ją nakłaniać do zmiany zdania, zapraszać, ale kiedy zobaczyłam, że to nie działa, powiedziałam: "Jeżeli nie chcesz przeszkadzać, to może idź do kuchni…", i natychmiast usiadła z nami do stołu. Ludzie zwykle mówią: "O, ty to ostra jesteś". Nie, ja po prostu wyciągam wnioski. Od dziecka czułam, że jeśli się o coś sama nie postaram, to prawdopodobnie nie będę tego miała. Bo dorosłych nie interesuje, czego chcą dzieci. Ich interesuje to, czego oni chcą od dzieci. Tylko przy niani mogłam być w pełni sobą. Każdy chyba marzy o kimś, przy kim może być sobą. I nie musieć się starać. To p... wieczne staranie się! A ile się trzeba nastarać, by być z narcyzem... Narcyz jest tak zajęty sobą, że nawet nie zwróci uwagi na to twoje staranie się. Jeśli go podziwiasz, to jeszcze jesteś potrzebna. A kiedy zaczynasz się zajmować sobą, następuje śmiertelna obraza i dostajesz po łapkach. Foto: Materiały prasowe Uroczy i uwodzący Ale na początku potrafi być uroczy i uwodzący? On nie uwodzi, a jedynie pokazuje: "Zobacz, kogo możesz mieć, jakiej dostąpić wspaniałości". Jak w tym żarcie. Dziewczyna jest z chłopakiem na pierwszej randce i w pewnym momencie mówi: "Słuchaj, mam wrażenie, że ciągle mówisz o sobie". On na to: "Przepraszam, zmieńmy temat i porozmawiajmy o tobie. Co o mnie myślisz?". No ale dlaczego dziewczyny i kobiety na to idą? One się zwyczajnie łapią na wszystko. WSZYSTKO. Byle je ktoś chciał. Byle im się wydawało, że je chce. I zrobią dużo, żeby nie zobaczyć, jak on je chce, za jaką cenę je chce – cenę, którą one zapłacą. Co nie znaczy, że mężczyźni nie płacą ceny. Są przecież babki, które świetnie wiedzą, na co faceta rwać i czego od niego chcieć. Jeśli były od dziecka śliczne, wdzięczne i słodkie, to są wyedukowane w kwestii tego, co mogą w ten sposób zdziałać. Część traktuje więc seks bardzo instrumentalnie, a część bardzo go unika. Co może, ale nie musi znaczyć, że były też molestowane. A to są za trudne tematy, by je teraz w kilku zdaniach streścić. Dla osób, które tego nie doświadczyły, mogą być w ogóle niezrozumiałe. Ale ludzie wielu rzeczy nie rozumieją. Na przykład tego, jak można tkwić latami w toksycznym związku. W książce podajesz przykład dwóch myszek wrzuconych do beczki z wodą. Pierwsza męczy się, męczy, aż się utopi. Druga też się męczy, ale co jakiś czas dostaje patyczek, którego może się na chwilę uchwycić... ...i dostaje go bardzo nieregularnie. Raz po pięciu minutach, a raz po miesiącu. I ona ten miesiąc wytrzyma. Będzie się męczyć, ale wytrzyma. Przekładając to na związek: jeden facet zawodzi stale, umawia się i nie przychodzi. Ona się z nim pomęczy chwilę, ale ostatecznie odejdzie. Drugi facet najpierw umówi się z nią kilka razy i będzie przeuroczy, będzie ją bawił, komplementował i na koniec rzuci, że w sobotę zadzwoni. Ona czeka na darmo, wreszcie daje sobie z nim spokój. Aż tu nagle on znów dzwoni i obsypuje komplementami, kwiatami. I ona się cieszy: "Ach, jak cudownie, że się w końcu odezwał". Nie dotrze do niej, że ją zawiódł i jeszcze nieraz zawiedzie. Nie mówię, że ona musi od razu go skreślać, może z nim co jakiś czas wyjść, nawet iść do łóżka, pod warunkiem, że wie, że do poważnego związku on się nie nadaje. Ja w ogóle zachęcam dziewczyny, żeby spotykały się z wieloma facetami, niekoniecznie z nimi jednocześnie sypiały, ale chodziły na randki, do kina, do knajpy. Żeby tak się strasznie nie nastawiały na tego jedynego, co ma im do końca życia wystarczyć i poza którym świata mają nie widzieć. I jeszcze się starać, żeby się nimi nie znudził. Wracając do naszych typów, z tego, co mówisz, narcyz niewiele różni się od maminsynka. Bo znów wszystko jest na twojej głowie. I nie jesteś ważna. Choć dla maminsynka możesz być ważna, zwłaszcza gdy mamusi zabraknie, dla narcyza – nigdy. Dla niego ludzie nie są ludźmi, tylko cieniami. Jesteś najwyżej jego poduszeczką, wózeczkiem, na którym on jeździ. Strasznie smutne musi być życie takiego narcyza. Owszem, ale ponieważ on jest bardzo zajęty sobą, a jeszcze może być do tego inteligentny, ładny i odnosić sukcesy, to w taki sposób tego nie odczuwa. Choć może być bardzo nieszczęśliwy, jeśli się nim nie będą zachwycać. Może wręcz znienawidzić ludzi. Czyli jest jednak zależny od tych cieni. Ależ oczywiście, i to bardzo. Jeśli sama jesteś narcyzką i wspólnie dbacie o swój wizerunek, może wam być razem bardzo dobrze… Co się dziwisz? Nie widziałaś takich par, dwojga zapatrzonych w siebie narcyzów? A bo to wszystkie dziewczyny są normalne? One są tak samo pokrzywione, jak faceci. Też bywają córeczkami tatusia lub mamusi, narcyzkami, egocentryczkami, psychopatkami... Jest oczywiście jakaś pula względnie normalnych i względnie zdrowych dziewczyn, tak jak i mężczyzn. Przyznam, jest w tym jakaś sprawiedliwość, jak narcyz trafia na narcyzkę, a psychopata na psychopatkę. Tylko wtedy oboje muszą się ustawić w tym samym kierunku. On będzie prezydentem, a ona panią prezydentową, jak w "House of Cards". I tak dochodzimy do kolejnego typu: psychopatów i bardzo podobnych do nich charakterologicznie socjopatów. Na tle innych wyróżnia ich to, że nie znają uczuć wyższych. Z tym że socjopatia to coś, co zostało wykształcone w trakcie wychowania lub raczej jego braku, a psychopatia to, jak wskazują badania, cecha, którą się ma już od urodzenia. Foto: Materiały prasowe Psychopata też moze pociągać Czym pociąga psychopata? On wie, czego chce i jak ma to dostać. Postrzega innych ludzi, inaczej niż narcyz, jako tych, od których można dostać wszystko, co tylko się chce. Pod warunkiem, że się ich dobrze zażyje. A on świetnie wie, jak ich zażyć, bo psychopaci to często bardzo inteligentne osoby. Psychopaty nic nie boli, więc nie bardzo przejmuje się bólem innych. Dlatego może cię zwyczajnie wykorzystać. Ma władzę nad tobą i się nią upaja. Umie być uroczy? Kupić kwiaty, recytować wiersze? Na początku tak. Potem odbierze sobie to, co zainwestował, i to w trójnasób. Jego nie da się zreformować, narcyza zresztą też. Przy narcyzie możesz tkwić, pod warunkiem, że za bardzo cię nie niszczy i masz z nim jakieś wspólne cele, a razem łatwiej będzie wam je zrealizować. Natomiast psychopata cię zeżre. I powie jeszcze, że mało albo że byłaś żylasta. Przy psychopacie czujesz się... ...jak ścierka. On jest właśnie tym, co daje te patyczki. W książce piszesz: "w związku z psychopatą kobieta próbuje być idealna, cały czas pokazać się z dobrej strony, nie mówi, że czegoś nie zrobi czy nie ma na to ochoty, bo boi się jego reakcji". Bo wtedy on huknie albo fuknie, albo złośliwie powie: "Nie no, ja myślałem, że ty jesteś wrażliwsza". I jeśli ona nie jest pewna siebie, to strasznie się tym przejmie. Na dodatek często odcina ją od znajomych i przyjaciół, bo mu się nie podobają lub nie lubi, jak ona spędza bez niego zbyt dużo czasu, a tak naprawdę chce mieć nad nią kontrolę. Już on zadba o to, żeby być całym jej światem, a potem nie będzie miała komu się pożalić. W związku z psychopatą charakterystyczne jest też wieczne poczucie winy i przekonanie, że to z tobą jest coś nie w porządku. W takiej relacji kobieta traci swój blask, więdnie. Ile znasz pięknych kobiet, które przy mężusiu ledwo nogami powłóczą? On rośnie w siłę i muskulaturę, a one marnieją, tak jakby wysysał z nich życiową energię. I zostają tylko odruchy: wstać, uprać, kupić, ugotować, odwieźć dzieci, wyprasować mu koszulę. Może zatem jeśli ktoś mówi ci, że więdniesz w tym związku – posłuchaj go i zastanów się, czy nie jesteś z kimś, kto cię niszczy. Oczywiście taka kobieta, żeby uratować iluzję, w której żyje, może sobie powiedzieć: "Mówi tak, bo mi zazdrości", może też tak powiedzieć jej partner: "Nie słuchaj koleżanek, popatrz, jak na mnie lecą, przecież ja w każdej chwili mógłbym zamienić cię na każdą z nich" i ona czuje, że to prawda. Bo ani w szkole, ani w domu nikt nie zaszczepił jej nawyku myślenia o sobie ani dbania o siebie. Ma być zwierzątkiem, które jest na usługi. A jaki jest ten normalny, nietoksyczny partner? Przede wszystkim jest wystarczająco miły, spokojny, zapobiegliwy, inteligentny i pracowity. Żaden heros czy George Clooney. Po prostu zwykły Grzesiek albo pan Czesiek. A ty przy nim czujesz się jaka? W porządku, zwyczajna. Dobry związek to taki, w którym czujesz się normalnie, przeciętnie. Nie jesteś księżną Monako. I z tym najtrudniej się pogodzić. Że nie zabrał cię do Paryża i nie obsypał różami z helikoptera. Dlaczego babom tak się Grey podobał? Bo był przystojny i nieziemsko bogaty. A ona czuła się przy nim zawsze wyjątkowo. To pragnienie wyjątkowości pcha nas tak w ramiona toksycznych kochanków? Samo pragnienie nie jest takie szkodliwe, tyle tylko, że nie można czuć się wyjątkowo cały czas. Fajnie, jak mamy to od święta i umiemy się wtedy tym nakarmić, by starczyło też na ten czas, kiedy czujemy się zwyczajnie. A zwyczajnie znaczy bezpiecznie, normalnie, spokojnie, średnio, po prostu dobrze. Dużo ludzi nie zna tego stanu w ogóle, a te kobiety, które znają chaos uczuciowy lub lęk, nawet nie wiedzą, jak w nim można chcieć być, bo to dla nich nudne. Na szczęście można się tego nauczyć. Jak rozpoznać, czy jesteś w dobrym związku? czujesz się psychicznie bezpieczna, co nie oznacza, że jesteś szczęśliwa 24 godziny na dobę, że nie ma kłótni i momentów samotności, tylko że ogólnie odczuwasz przy partnerze bezpieczeństwo emocjonalne; możesz pokazywać swoje emocje, zarówno te pozytywne, jak i negatywne, możesz mówić prawdę, nawet jeśli jest ona dla partnera niemiła, nie boisz się, że go stracisz, umiesz się przed nim pokazać taka, jaka jesteś; czujesz się wartościowa, oczywiście czasami popełniasz błędy i nie jesteś idealna, ale twój rdzeń – poczucie bycia ważną – się nie zmienia;wasza relacja jest stabilna, nie chodzi o to, że zawsze odczuwacie fascynację, zazwyczaj jest "średnio" z ewentualnymi romantycznymi momentami, ale na pewno nie ma w waszym związku skrajności; umiecie rozmawiać o kryzysach i przyznać się, jeśli coś się wypaliło, nie lubicie zadawać sobie bólu i się niszczyć, a kiedy uznacie, że związek nie czyni was szczęśliwymi, umiecie rozstać się po koleżeńsku; masz swoją wolność: możesz wychodzić z koleżankami, możesz zostawić z nim dzieci i spędzić czas tylko we własnym towarzystwie, pozwalasz też partnerowi na kontakty z innymi ludźmi i rozumiesz, że on także musi czasem samotnie spędzić czas, ludzie często i chętnie do was przychodzą, bo dobrze się czują w waszym towarzystwie; w waszym domu jest dobrze z finansami, nie chodzi o luksus, ale o to, że nikt nikogo nie utrzymuje, każdy ma własne pieniądze, lub macie je wspólne i od czasu do czasu robicie sobie jakieś miłe prezenty; masz ochotę dbać o siebie, czasem założyć szpilki, pomalować na czerwono usta, czujesz się lekko i dobrze także fizycznie;związek jest tylko częścią twojego życia, nawet jeśli najważniejszą. Katarzyna Miller psycholożka, psychoterapeutka, pisarka, filozofka, poetka. Autorka wielu książek i poradników psychologicznych, "Nie bój się zdrady", "Seksownik" i "Chcę być kochana tak jak chcę". Foto: Materiały prasowe
Co to znaczy, gdy facet nazywa cię słodkim? intensywny kontakt wzrokowy . innym sposobem, aby wiedzieć, czy twój facet lubi cię całować, jest zwrócenie uwagi na ilość kontaktu wzrokowego, który Ci daje. Intensywny kontakt wzrokowy przed i po pocałunku pokazuje, że jest całkowicie skupiony na Tobie. ~rozczochrana napisał:Kochanko nikt tu pomyj nie wylewa, tylko tez stara się odpowiedzieć na pytanie kogo kocha. Tak jak napisał Facet, zakochany mężczyzna góry przenosi, więc taki odejdzie od zony, bo kocha kochankę ale w momencie gdy jej nie kocha, nie zrobi nic, nie opusci żony i rodziny. Jeżeli Twój kochanek naprawdę Ciebie kocha, to najprawdopodobniej odejdzie od zony, i będziecie żyli dlugo i szczęśliwie. Ale nie wszystkie kochanki pojawiają się, bo mężczyzna się zakochuje. Sytuacje są bardzo różne i nie wszystko jest takie proste jakby mogło się wydawać. Są kryzysy w małżeństwach, nuda, rutyna, facet szuka wrażeń, zresztą kobiety też, ile jest takich żon, które zdradzają mężów, bo czuja się zaniedbywane przez nich?.Całe mnóstwo. I te kobiety również nie zamierzają odchodzić od mężów, szukaja rozrywki, szalonego seksu, uwielbienia, a są takie, które odchodzą i tworzą nowe związki. Myslę, że kazdy przypadek jest inny i takie ogólne rozpatrywanie czy kocha czy nie, nie ma sensu. Wystarczy rozejrzeć się wokół siebie, wśród znajomych i zobaczysz, jak rózne są sytuacje. Znam zony, ktore odeszly od mężów, znam zony, ktore bawią się w romanse i jednorazowe randki, znam zony, które byly przekonane, że mąż ich nigdy nie opuści a jednak odszedł, znam kochanki przekonane o miłości kochanka a niestety porzucone przez niego. Sama, więc widzisz, zycie pisze różne scenariusze i nigdy tak do końca nie wiemy jak to się skończy. To co nam się wydaje białe lub czarne może okazać się szarym. Czyli całe to forum nie ma sensu... ale fakt ktoś zadał pytani ile ile osób tyle wersji odpowiedzi, znikam powiedziałam co miałam na wątrobie ale bardzo mnie jednak interesuje zdanie mężczyzny czyli ~borneo a w kwestii czy zakochany mężczyzna góry przeniesie czy odejdzie od żony to też polecam forum ..dialog miedzy mężczyzna i kobieta gdzie dzisiaj przeczytałam jak rok po odejściu kochanki zakochany facet nie może dojść do siebie mimo że to on wybrał żonę.. to tak na dobranoc,, Jeśli Twój mężczyzna/Twoja kobieta chce odejść. Co zrobić, jeśli on lub ona mówi, że chce odejść? Walczyć, histeryzować, prosić, grozić czy zachować spokój i zgodzić się na rozstanie? Chyba nie ma takiej możliwości, żeby przygotować się na wszystko, co nas w życiu może spotkać, ale przynajmniej od strony teoretycznej 8 stycznia 2013, 12:07 Ten tekst przeczytasz w mniej niż minutę Czy to możliwe, żeby skarpety miały wpływ na jakość seksu? / Shutterstock Holenderscy naukowcy odkryli zależność między temperaturą stóp a zdolnością kobiety do osiągnięcia orgazmu. Nie ma co: teraz idąc z mężczyzną do łóżka, trzeba koniecznie zaopatrzyć się w grube skarpety... Naukowcy przeprowadzili eksperyment, z którego jednoznacznie wynika, że panie które na czas zbliżenia z partnerem otulą swoje stopy ciepłymi skarpetami, mają większe szanse na osiągnięcie orgazmu. Dlaczego? Bo ciepłe stopy to ogólnie wyższa temperatura ciała, a ta gwarantuje nieziemskie doznania seksualne. W czasie eksperymentu aż 80 procent kobiet, które miały na sobie skarpety, osiągnęło orgazm, a w grupie "bez skarpet" szczytowała tylko połowa pań. Okazuje się się zatem, że nie ten niepozorny, a czasami wręcz wyśmiewany element garderoby może mieć istotny wpływ na nasze życie seksualne. Pytanie tylko, czy mężczyźni zaakceptują kochanki, które do łóżka będą się stroić w wełniane podkolanówki...? >>> ZOBACZ RÓWNIEŻ! Zobacz więcej Przejdź do strony głównej Temat: Facet chce seksu tylko z milosci, mozliwe? :D. Zaczne od tego, ze dla wiekszosci facetow na ktorych trafialam najwazniejsze bylo tylko jedno, wiec szybko mnie zniechecali do siebie i przestawali interesowac. Niedawno poznalam faceta, ktory uwaza, ze nie chce od razu ze mna isc do lozka bo woli, zeby to bylo z milosci. Kiedy mąż odchodzi od żony ?Kryzys wieku średniegoZmęczenie życiem codziennymNiesatysfakcjonujący seksStres i brak zrozumieniaCzy da się zapobiec porzuceniu przez mężaKiedy mąż odchodzi od żony ?Żadna żona nie przygotowuje się na odejście od niej męża. Nagle wali Ci się świat, a Ty nie wiesz co się stało i co spowodowało taką decyzję Twoje męża. Czy to Twoja wina? Co ma ta kobieta, dla której Cię zostawia, czego nie masz Ty?! Czy możesz coś jeszcze z tym zrobić?Kryzys wieku średniegoMożemy śmiać się z legendarnego kryzysu wieku średniego u mężczyzn, jednak faktycznie często bywa to powodem odejścia męża od żony. Kiedy Twój mąż zaczyna dostrzegać u siebie pierwsze oznaki starzenia się, zaczyna się martwić, że przestaje być atrakcyjny. Myśli, że na pewno nie będzie miał już powodzenie u płci przeciwnej. Zaczyna szukać czegoś co poprawi jego samoocenę, najlepiej, jeśli to będzie pożądanie młodszej od niego kobiety. Jest to zgubna postawa, wynikająca z założeń, które rodzą się w głowie Twojego mężczyzny, a często niebędącymi faktycznym stanem życiem codziennymKażdy z nas bywa zmęczonym tak zwaną prozą życia. O ile my kobiety radzimy z tym sobie dzięki małym przyjemnością typu długa relaksująca kąpiel w wannie, o tyle mężczyzn często przytłacza to na tyle, że za wszelką cenę chcą oderwać się od życia codziennego i wprowadzić do niego dodatkowe atrakcje. Kochanka, zatem jest powiewem świeżości, jest wszystkim tym co nie kojarzy się ze zwykłym dniem, swego rodzaju przygodą. Dodatkowo kusi brakiem zobowiązań i tym, że spotkania są często szalone i seksTwój mąż może od Ciebie odejść, kiedy stwierdzi, że wasze współżycie nie jest takie jakie sobie wymarzył. Często po wielu latach bycia razem seks staje się monotonny, pozbawiony spontaniczności i bardzo powtarzalny. Twój partner często nie umie lub wstydzi się zasygnalizować to, że chciałaby w sypialni spróbować czegoś nowego, tym bardziej, jeśli nigdy nie rozmawialiście otwarcie o waszym życiu seksualnym ( co wcale nie jest rzadkością w związkach). To najzwyczajniejszy brak komunikacji, mogący właśnie doprowadzić do porzucenia Ciebie przez i brak zrozumieniaTwój mąż ma stresującą pracę, Ty również w dodatku przytłaczają was obowiązki domowe i zamiast rozmawiać, już tylko na siebie warczycie. Często dochodzą do tego problemy z dziećmi i wtedy już właściwie żyjecie w ciągłym napięciu i awanturze. W tym momencie często pojawia się ta trzecia, które staję się dla Twojego męża “bezpieczną przystanią”, z którą dzieli jedynie przyjemności, a czas z nią jest pozbawiony jakichkolwiek problemów. Jest to jednak złudne, ponieważ, w każdej relacji, nawet tej z kochanką prędzej czy później pojawi się “prawdziwe życie” pełne trosk i da się zapobiec porzuceniu przez mężaCzy zatem jest jakiś sposób na to, aby Twój mąż nie szukał innej kobiety i Cię nie porzucił?! Oczywiście! Grunt to dobra komunikacja. Niezwykle istotne jest, aby rozmawiać spokojnie o swoich problemach i o tym co w związku według nas nie jest takie jak powinno. Niezbędną jest również ciągła praca nad związkiem, niestety nie jest tak, że raz ustalone reguły i zwyczaje starczą na całe życie. Przede wszystkim jednak pamiętajcie, żeby nawzajem się szanować i wciąż pamiętać o tym, dlaczego się pobraliście i jak bardzo się kochacie. Wtedy na pewno wszystko się ułoży! Jeśli spodobał Ci się ten artykuł lub korzystasz z mojej wiedzy na swoim blogu lub stronie www to wstaw proszę u siebie link do źródła: Tagi: ⭐ kiedy mąż odchodzi od żony ? kiedy mąż odchodzi do kochanki, kiedy facet zostawia żonę dla kochanki,

Goście. Napisano Maj 7, 2017. W tym pierwszym to mają już wnuki. Na początku ten odchodzący do kochanki mąż jest winny i cała rodzina wiesza psy, potem jak mija kilka lat, wszyscy się

1 2014-01-01 16:18:18 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2014-01-01 16:32:35) Klaudia_1990 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-27 Posty: 55 Temat: Kochanek wykancza mnie psychicznie Czesc dziewczyny, pisze do Was, bo sama nie umiem sobie poradzic, a nikogo ze znajomych i rodziny prosic o pomoc nie moge. Rok temu w pracy poznalam mezczyzne, na poczatku tylko sie przyjaznilismy. W ogole nie traktowalam tego powaznie. Po czasie powiedzial mi, ze ma zone. Wtedy ja odpuscilam. Ale on caly czas nalegal, zebym z nim byla. Mowil, ze z zona sa tylko dla dziecka, ze do malzenstwa zmusili go rodzice, a On z nia byc nie chce. W grudniu mial wystapic o rozwod i poprosil mnie, bym poczekala na niego do tego czasu. Ja sie w nim zakochalam, mielismy duzo cudownych chwil, ale ciagle wracal do tej zony. Kiedy ja juz mowilam mu, ze mam tego dosc, on caly czas nalegal, ciagle przychodzil do mojego domu i takie bledne kolo, ciagle to samo. Wiedzial, ze go kocham i to wykorzystywal. Az pewnego dnia wykrzyczalam mu, ze w zaden rozwod nie wierze, a on zadrwil ze mnie, i powiedzial, jak moglam uwierzyc, ze on sie rozwiedzie i jak ja moglam snuc jakiekolwiek plany z nim. Potem i tak caly czas nalegal, zebym z nim byla - przychodzil do mojego domu, ciagle wydzwanial i czekal az zmiekne. Wtedy bylam za malo konsekwentna. Przyszedl grudzien i zerwalam z nim ostatecznie, nie chcialam z nim spedzac zadnej wigili i nowego roku. Ale znowu zaczal wiezdzac mi na psychike i namawial chociaz do tej wspolnej wigili. Potem wyjechalam do rodzicow i nie widzielismy sie 5 dni. Tesknilam za nim, ale stwierdzilam, ze jak juz tyle wytrzymalismy, to dam rade poprostu go olac. Jednak kiedy wrocilam, dzien w dzien, kilka raz dziennie, dobijal sie do drzwi, zebym mu otworzyla. W koncu 4 dnia juz nie wytrzymalam, otworzylam, bo chcialam sie na niego rzucic i mu "wulgaryzm"... Wtedy oznajmil mi, ze powiedzial zonie, ze jest w zwiazku. W co kompletnie nie uwierzylam, bo kiedy powiedzial mi jak zareagowala, to nic sie ze soba nie kleilo. Wczesniej planowalismy wspolnego Sylwestra, ale ze przez ten czas sie do niego nie odzywalam, on zaplanowal sobie wyjscie z kolega na streaptis... Na poczatku mnie to nie ruszylo...Ale teraz mysle sobie - ja musze znosic jego zone, myslec, czy wlasnie sie z nia kocha, czy kloci, a on jeszcze idzie na streaptis... Mi mowil, ze powiedzial jej, ze jest w zwiazku z kims innym, ale kiedy zapytalam sie, czy jego zona wie, ze on wychodzi na streaptis, zmieszal sie, jakby sie bal jej powiedziec. Facet ktory chce odejsc od zony raczej nie boi sie takich reakcji? Dziewczyny, co byscie zrobily na moim miejscu? Ja mam kompletny balagan w glowie. Jezcze 3 dni temu bylam pewna, ze chce to skonczyc, bo myslalam, ze on od niej nie odejdzie. Wtedy powiedzial, ze Ona wie. Tylko co dalej? W jeden dzien nie wyprowadzi sie od niej. On powiedzial, ze jak widzi mnie w takim stanie, jakim jestem ostatnio, ze prawie dostaje nerwicy i depresji, nie moze ze mna byc i rownoczesnie z nia, dlatego spotkamy sie dopiero jak on wezmie rozwod i jesli ja bede sama i on bedzie sam, wtedy razem bedziemy. Ale po 2 godzinach jednak wrocil do mojego mieszkania i znowu to samo. Znowu sie dobijal i znowu prosil, zebym z nim zostala. A ja juz mam tego tak serdzecznie dosc, juz nawet jednego dnia nie moge wytrzymac z mysla o tym, ze on wraca do niej, do tego domu, ze tam jest jego inne zycie. Od 3 dni siedze i tylko placze przez to, ze on mi robi taki balagan w glowie. Po powrocie ze Swiat czulam sie taka silna, ze moge to zakonczyc, natomiast teraz ja juz nie wiem, co mam zrobic, czuje sie, jak marionetka, jak bym miala kule u nogi, ktorej nie moge sie pozbyc i ktora pozbawia mnie zycia dzien w dzien. Jak z nim zostane, on bedzie musial znosic te awantury dzien w dzien, bo ja juz nie umiem sie kontrolowac, a nasze relacje przez to cierpia i boje sie, ze jednak On odejdzie do niej, bo tam bedzie mial spokoj. Ale jesli teraz przestaniemy sie spotykac i bedziemy czekac do rozwodu....To tez wplynie na nasze relacje, bo oddalimy sie od siebie. A z trzeciej strony, chcialabym go zostawic w cholere i zaczac zycie od nowa. Nie wiem kompletnie co mam zrobic... Jestem cholernie rozbita i mam tego wszystkiego dosc... Czuje sie jak wrak... 2 Odpowiedź przez Adam12 2014-01-01 16:41:49 Adam12 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-22 Posty: 1,578 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Słuchaj po pierwsze wygląda na to, że facet stosuje wobec Ciebie jakiś rodzaj psychomanipulacji i doprowadza Cię do pewnego rodzaju uzależnienia. Do tego stosuje technikę (nie wiem na ile świadomie) technikę huśtawki tak długo jak jesteś w sytuacji, tak długo niewiele zrobisz - wniosek należy się ODIZOLOWAĆ, przynajmniej na jakiś czas. 3 Odpowiedź przez Mirra 2014-01-01 16:47:17 Mirra Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-08 Posty: 274 Wiek: 30 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Ja uważam że gadki typu -nie kocham żony , jestem z nią tylko dla dziecka,planuje rozwód, nie sypiam z nią itd są już tak rozpowszechnione i śmieszne że nie powinno się w nie żonaty facet szukający kochanki puszcza takie teksty Przecież nie powie że kocha żonę ale chce przeżyć przygodę ..Kobieto dlaczego sama utrudniasz sobie życie? Pogoń go póki nie jest za późno Życie jest zabawne, prawda? Kiedy już myślisz, że wszystko sobie poukładałeś, kiedy zaczynasz snuć plany i cieszyć się tym, że nareszcie wiesz, w którym kierunku zmierzasz, ścieżki stają się kręte, drogowskazy znikają, wiatr zaczyna wiać we wszystkie strony świata, północ staje się południem, wschód zachodem i kompletnie się gubisz. 4 Odpowiedź przez Adam12 2014-01-01 16:54:48 Adam12 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-22 Posty: 1,578 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznieMirra problem w tym, że koleżanka ma już uzależnione myślenie. Trzeba trochę jej kopułę rozszczelnić i wpuścić trochę światła. 5 Odpowiedź przez Klaudia_1990 2014-01-01 17:12:58 Klaudia_1990 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-27 Posty: 55 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznieW te gadki ja nie wierze, a w ogole to nie chodzi o to. Chodzi o to, ze ja nie wiem, jak sie od tego uwolnic. Zmienilam juz numery telefonow, nie otwieralam mu drzwi, zero kontaktu, a On tak tu przychodzi, dopoki nie zmiekne. Jak juz bylam na tyle silna, by na niego nie reagowac, on przyszedl i powiedzial mi, ze Ona o nas wie. Ale skad mam wiedziec, ze mowi prawde? Czuje sie, jak zmuszana do tego zwiazku, w ogole nie jestem szczesliwa, czasami tylko kiedy jestesmy razem. Jak juz wraca tam, to ja dostaje szalu, a potem juz mi nie zalezy. Bledne kolo. Adam chyba masz racje, ze to jest psychomanipulacja - bo chcial mi dac nadzieje, ze jednak ze mna bedzie, wiec oznajmil mi, ze jej powiedzial. Tylko nie wiem, czy on jest taki glupi, ze myslal, ze ja sie bede z nim spotykac, bo ona o nas wie? Nic to nie zmienia. Najbardziej do szalu doprowadza mnie to, ze czuje jak on zmusza mnie do bycia z nim,a jednoczesnie nie chce sie rozwodzic. I jeszcze probuje wmomic mi, ze to wcale nie jest takie zle. Zwariowac mozna... 6 Odpowiedź przez Natalia123423 2014-01-01 17:38:36 Natalia123423 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-22 Posty: 273 Odp: Kochanek wykancza mnie psychiczniejak by miał zostawić żonę dla ciebie to by to zrobił dawno. on cię tylko zwodzi a ty w to głupio wierzysz. mówi ci to co ty chcesz usłyszeć aby dostać to co on chce przemysl to 7 Odpowiedź przez Muszka28 2014-01-01 20:04:19 Muszka28 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-30 Posty: 226 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznieKobieto bierz nogi za pas i uciekaj to jakiś maniak życie tej kobiety pomyśl jak ona musi sie czuć . Facet chce mieć dwie sroki tu chce pociupciać a jak wam sie nie uda grzecznie pójdzie do żony jak gdyby nigdy nic. Nie wierz żadne słowa bo jak ucieka sie do mnipulacji to znaczy że na 150%nie jest z Tobą sie z mieszkania na parę dni i jak nie przestanie sie dobijać zagroź policją musisz być konsekwenta nie ma innej rady. 8 Odpowiedź przez nerwuska23 2014-01-01 20:24:03 Ostatnio edytowany przez nerwuska23 (2014-01-01 20:27:35) nerwuska23 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-24 Posty: 297 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Czytam i oczom nie wierzę to jakiś rodzaj faktycznie chcesz się od niego uwolnić,to bądz stanowcza...i nie ma zmiłuj sie,,zadzwoń na Policję i zgoś nękanie,przecież to się czyta jak scenariusz facet się Tobą bawi leci na dwa fronty..oszukije Ciebie i żone..może ma jeszcze i trzecią (wszystko możliwe) widać że lubi kobietki skoro na Sylwestra wybral się na striptiz w towarzystwie kumpla Nie masz z nim ślubu ani dzieci..więc uciakaj póki czas,zanim Cię wykończy psychicznie-a z tego co piszesz ,to już wie jakie masz czule punkty w które uderzyć -żebyś takich sytuacjch czlowiek MUSI być STANOWCZY... 9 Odpowiedź przez Patoska 2014-01-01 20:37:56 Ostatnio edytowany przez Patoska (2014-01-01 20:41:31) Patoska Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: Freelancer Zarejestrowany: 2014-01-01 Posty: 18 Wiek: 20 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Skoro chcesz sprawdzić, czy rzeczywiście przyznał się żonie do relacji z inną kobietą, zablefuj. Gdy znów przyjdzie do Ciebie do domu, powiedz że właśnie skończyłaś rozmawiać z jego żoną, która swoją drogą była bardzo zaskoczona nowinkami z życia swojego męża, i jest Ci bardzo przykro, że po raz kolejny zostałaś przez niego oszukana. Jego reakcja powie Ci wszystko. I jeszcze taki "niuansik": gdyby traktował Cię poważnie, i zależałoby mu Tobie, to zrezygnowałby z wyjścia z kolegą na streaptis, i powitałby Nowy Rok z Tobą. 10 Odpowiedź przez sweil 2014-01-01 21:00:27 sweil Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 708 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Dawno powinnaś zakończyć tą szopkę, a najlepiej w ogóle trzeba było tego nie zaczynać. Teraz cierpisz, spotykałaś się z żonatym facetem, nie chcę tego potępiać, ale nie zamierzam też Cię żałować. Prawda jest taka, że on wcale nie miał zamiaru odchodzić od żony, tylko Cię zwodził przez cały czas, a Ty byłaś jego kochanką - odskocznią od codzienności. Takich historii jest na pęczki. Jeżeli nie powiesz stanowczo koniec i dalej będziesz w to brnęła wyniszczysz się. Mamy początek roku - myślę, że to dobry czas na zmiany 11 Odpowiedź przez Klaudia_1990 2014-01-01 21:08:03 Klaudia_1990 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-27 Posty: 55 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Patoska, zrobilam to juz, powiedzialam mu, ze napisalam do niej na facebooku i zapytalam, czy cos wie o jego nowym zwiazku i ona odpowiedziala, ze nie. Natomiast On powiedzial ze sam nie wie, dlaczego tak mowi, skoro jest inaczej. Nie byl zaskoczony, nie byl zly, to bylo obojetne. Tylko byl zdziwiony, dlaczego ona powiedziala, ze nic nie wie. Trudno jest sie calkiem uwolnic od kogos, kogo sie kocha. Ale ja wiem, ze to zle na mnie wplywa. Ale go to nie interesuje. On caly czas mi powtarza, ze chce ze mna byc i tak bedzie. Tylko od roku nic nie idzie do przodu, ile razy bym z nim zrywala, to On ciagle tu przychodzi. Napisalam dzisiaj do niego, zeby nie przychodzil, bo ja juz sobie sama nie radze, to i tak przyszedl... Nie wiem, czy On lubi jak ja cierpie, czy nie wierzy, jak mi z tym chce sie odizolowac, ale kompletnie nie mam pojecia juz jak to zrobic. Nie moge sluchac tego walenia do drzwi, jak on mnie wola, ja zwariuje... 12 Odpowiedź przez sweil 2014-01-01 21:20:04 sweil Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 708 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Przychodzi, nie dlatego, że lubi jak cierpisz, ale dlatego, że wie, że i tak w końcu ulegniesz. Wykorzystuje Cię. Z pewnością nie jest to łatwe, jednak jeżeli chcesz żyć normalnie, musisz zrobić jakiś krok. Z początku cierpi się najbardziej, ale z upływem czasu wszystko mniej boli, aż przestaje boleć się odizolować, ignoruj go, nie otwieraj mu drzwi, nie odpisuj, nie odbieraj telefonów, udawaj, że go nie ma. Jeżeli będzie nachodził Cię nadal i walił w drzwi - zadzwoń na policję - proste Nie pozwalaj sobie na jakiekolwiek dyskusje z tym człowiekiem. 13 Odpowiedź przez Natalia123423 2014-01-01 21:52:33 Natalia123423 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-22 Posty: 273 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie sweil napisał/a:Przychodzi, nie dlatego, że lubi jak cierpisz, ale dlatego, że wie, że i tak w końcu ulegniesz. Wykorzystuje Cię. Z pewnością nie jest to łatwe, jednak jeżeli chcesz żyć normalnie, musisz zrobić jakiś krok. Z początku cierpi się najbardziej, ale z upływem czasu wszystko mniej boli, aż przestaje boleć się odizolować, ignoruj go, nie otwieraj mu drzwi, nie odpisuj, nie odbieraj telefonów, udawaj, że go nie ma. Jeżeli będzie nachodził Cię nadal i walił w drzwi - zadzwoń na policję - proste Nie pozwalaj sobie na jakiekolwiek dyskusje z tym później znowu wróci do żony jak gdyby nigdy nic 14 Odpowiedź przez Patoska 2014-01-01 22:47:42 Patoska Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: Freelancer Zarejestrowany: 2014-01-01 Posty: 18 Wiek: 20 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Klaudia_1990 napisał/a:Patoska, zrobilam to juz, powiedzialam mu, ze napisalam do niej na facebooku i zapytalam, czy cos wie o jego nowym zwiazku i ona odpowiedziala, ze nie. Natomiast On powiedzial ze sam nie wie, dlaczego tak mowi, skoro jest inaczej. Nie byl zaskoczony, nie byl zly, to bylo obojetne. Tylko byl zdziwiony, dlaczego ona powiedziala, ze nic nie że miałaś pewność, że posiada konto na facebook-u, i że loguje się tam regularnie ?Klaudia_1990 napisał/a:Ja chce sie odizolowac, ale kompletnie nie mam pojecia juz jak to zrobic. Nie moge sluchac tego walenia do drzwi, jak on mnie wola, ja zwariuje... sweil podała Ci gotową receptę na sukces. Przestań karmić się złudną nadzieją na wspólną przyszłość, i osłaniać waszą relację swoją miłością, a siła do działania sama się zbudzi. 15 Odpowiedź przez Klaudia_1990 2014-01-01 23:02:25 Klaudia_1990 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-27 Posty: 55 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie ale jak ja mam byc konsekwentna? wydawalo mi sie, ze jestem, juz tyle wytrzymywalam, tylko ze on nie odpuszczal i nie odpuszcza, bo jak on sam mowi, on wie co robi, on wie, dlaczego ja jestem zla, ale jest pewny, ze w koncu bedziemy razem i dlatego tak przychodzi, wydzwania, nachodzi mnie wszedzie, bo on jest pewny, ze w koncu sie wiem, co mam myslec. juz mu mowilam, ze jesli mamy byc razem, to bedziemy, poprostu zaczniemy spotykac sie od nowa po rozwodzie, ale on nie umie sobie tego wyobrazic, ze raptem mamy byc wiem, co mam zrobic juz. co z tego, ze nie bede mu otwierac drzwi, skoro on bedzie caly czas przychodzil i tam czekal. wydawalo mi sie, ze po 3 dniach nie otwierania, on sobie odpusci, ale nic tego. czuej sie jak w jakims wiezieniu. probowalam juz mu mowic, ze nie chce byc z nim, nie ze wzgledu na zone, ale dlatego, ze mu nie ufam, ze nie czuje sie z nim bezpicznie, ale on to zlewa. chcialam juz do tej kobiety napisac, zeby Ona zrobila z nim porzadek, ale przeciez to bedzie okrutne.... 16 Odpowiedź przez Nektaryna 2014-01-01 23:24:18 Nektaryna Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-04 Posty: 260 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Klaudia_1990 napisał/a:chcialam juz do tej kobiety napisac, zeby Ona zrobila z nim porzadek, ale przeciez to bedzie okrutne....Ona już jest okrutnie traktowana, obojętnie czy wiedząc o waszym związku czy nie. Z tego małżeństwa i tak już nic nie będzie, jestem przeciwna ukrywaniem przed zdradzaną żoną romansu i tzw. "chronienia" dla jej dobra. Osobiście wolałabym wiedzieć, niż żyć w nieświadomości, że mąż doprawia mi rogi. Tylko jest pytanie czy to Twoja rola w doinformowaniu jej. Piszesz, że kochanek wykańcza Cię psychicznie. Myślisz, że coś się zmieni jeśli jednak zdecyduje się wreszcie żyć z Tobą? Absolutnie nic - on dalej będzie zdradzał, a Ty dalej będziesz się wykańczać. Najlepiej na tym wyjdzie ta jego żona, bo uwolni się od kłamcy. 17 Odpowiedź przez Wielokropek 2014-01-01 23:28:54 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,007 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Po pierwsze, przeczytaj zdania z mej sygnatury. Mam wrażenie, że szukasz powodów, nie drugie, jeśli kochanek (albo ktokolwiek inny) - wbrew Tobie - nachodzi Cię, to zgłoś sprawę na policję. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 18 Odpowiedź przez Klaudia_1990 2014-01-01 23:34:05 Klaudia_1990 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-27 Posty: 55 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznietez wydaje mi sie, ze bedzie sklonny do zdrady. jesli moze spac z nia i rownoczesnie ze mna. w koncu jesli bedzie musial spac tylko z jedna kobieta, zacznie mu czegos brakowac. ja to wszystko wiem, ja wiem jakie to jest obrzydliwe dzielenie sie facetem. tylko nie wiem, jak sie z nim rozstac. bo nic nie skutkuje. jest to pierwszy raz kiedy mam taka sytuacje, zazwyczaj rozstawalam sie z facetami w normalnych warunkach, nie znaczylo nie, po tygodniu juz o wszystkim zapominalam. a tutaj ja na prawde jestem wykonczona psychicznie - poniewaz najpierw jest placz, ze sie rozstajemy, potem czuje sie taka silna, ze wszystko sie skonczylo, i nagle znowu od poczatku sie toczy to samo. i tak w kolko. on nic nie rozumie, co ja do niego mowie. ostatnia nadzieja jest w moim bracie, mam zamiar poprosic go o pomoc, zeby mu przegadal, bo przeciez ja nie moge tak zyc... 19 Odpowiedź przez Nektaryna 2014-01-01 23:41:35 Ostatnio edytowany przez Nektaryna (2014-01-01 23:42:05) Nektaryna Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-04 Posty: 260 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznieTo wszystko przez to, że nie jesteś asertywna, sama nie wiesz czego chcesz. Bo niby nie chcesz go, zdajesz sobie sprawę, że związek z nim będzie dla Ciebie tragiczny w skutkach (już jest), jednak jest miedzy wami chemia i to straszne - ale nie przeszkadza Ci nawet, ze on sypia z wami obiema!!! Poza tym wysyłasz mu błędne sygnały - niby nie wpuszczasz...ale w końcu otwierasz mu drzwi. Dla niego jest to ekscytujące - taka gra, a dla Ciebie? 20 Odpowiedź przez Klaudia_1990 2014-01-01 23:56:42 Klaudia_1990 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-27 Posty: 55 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznieBylam pewna czego NIE CHCE do dnia przed Sylwestrem. Do poki nie powiedzial mi, ze Ona o nas wie. Teraz mam taki metlik w glowie, ze juz sama nie wiem, czego chce. Czuje sie jakbym byla popiepszona - raz chce z nim byc, potem jak On idzie do niej spowrotem, znowu go nienawidze. Boje sie, ze jesli go zostawie, bede zalowac. Ale jak z nim bede, prawdopodobnie bedzie zdradzal. Oklamal juz mnie kilka razy, nie ufam mu za grosz. Chcialabym zasnac i sie juz nie budzic i nie miec takiego metliku... 21 Odpowiedź przez nerwuska23 2014-01-02 00:18:18 Ostatnio edytowany przez nerwuska23 (2014-01-02 00:41:54) nerwuska23 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-24 Posty: 297 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Wiesz co? napiszę ci teraz co o tej sytuacji mnie jesteś osoba bez jakichkolwiek ambicji powinnaś się wstywić a nie szukać jeszcze tutaj zrozumienia wsparcia oraz pomocy wyjścia z tej ten post dokładnie kilka razy,oraz Twoje mężatka kilkanaście lat,nie trawi e takich kobiet jak ty-przepraszam za tak dosadne słowa,lecz nie wyobrażam sobie wchodzić w związek z ŻONATYM i może DZIECIATYM facetem,Dla sprostowania-nie mam dziś gorszego dnia-wręcz przrciwnie czuję się wspaniale,lecz takie zachowanie dorosłej kobiety jest przez ROK kobietę i może tyle czasu bawiliście się RAZEM uczuciami tej kobiety,a teraz chcesz jej powiedzie że nie potrafisz się od niego oderwać??? jesteś po prostu bezczelna,twoje zachowanie jest bazczelne i że jest w związku? to po jakiego wchodziłaś z butami w cudze życie? skoro widzisz że facet nie chce rozwodu-a to,że do Ciebie przychodzi i chce z Tobą być hmm uważam,że traktuje Cię jak dobrą jest wyjście z takiej sytuacji tylko Tobie to chyba tutaj z siebie niewiniątko pokazujesz opisujesz jak to facet Cię nachodzi,a prawda jest taka,że zniszczyłaś życie innej kobiety,oszukiwaliście ją oboje,a teraz szukasz rad???? POLICJA kobieto- zgloś NĘKANIE a daj już spokój tamtej kobiecie którą i tak już zraniliscie. Tak się zastanawiam,czy ty zdajesz sobie sprawę z tego,że na tym forum jest mnóstwo kobiet- osób,w związkach małzeńskich i ty KOCHANKA przynajmniej dla mnie jesteś wrogiem ten tekst ( chcialam juz do tej kobiety napisac, zeby Ona zrobila z nim porzadek, ale przeciez to bedzie okrutne)rozłożył mnie totalnie na łopatki-gdybyś do mnie przyszła i powiedziała mi że jesteś aż rok z moim mężem i Ja mam zrobić z nim porządek To chyba bym ci dała w się nie słyszysz i nie wiesz co powinna zrobić porządek lecz z WAMI obojga nie tylko z MEŻEM. Tyle ode mnie w tym temaciePS:mężatka. 22 Odpowiedź przez sluuu 2014-01-02 02:32:56 sluuu Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-28 Posty: 2,077 Wiek: 31 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Ja to bym z mezem porzadek zrobila jednak nerwusko ????. Kobiet, ktore szukaja uciech mezczyznach zajetych zawsze znajdzie sie tysiace, ale jak ktos potralil skladac przysiege malzenska to chyba umie tez byc dorosly? Eh. do autorki- odcinaj sie od chorego ukladu jak najszybciej, bo to nie chodzi o urazona dume, tylko o Twoje zdrowie. "Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego." Marek AureliuszWalczę z boreliozą i bartonella 23 Odpowiedź przez Klaudia_1990 2014-01-02 07:56:24 Klaudia_1990 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-27 Posty: 55 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Pisalam, ze przeciez jak sie dowiedzialam, ze on ma zone, odpuscilam. On poprostu wykorzystuje to, ze cos od niego mnie do tego, zebym z nim byla, nimo ze ma zone. Gdyby zliczyc, ile ja juz z nim zrywalam, to byloby chyba ze 100 razy. Jedno wyjscie jest i chyba zerwe z nim 101 raz. Zmienie moj numer telefonu 5ty raz. Ja juz nawet nie wiem, czy ja chce z nim byc nawet jakos z singlem, ten striptis i jeszcze jego wczesniejsze oszustwa, ja mam tego tak dosc. Dziekuje wszystkim za porady. 24 Odpowiedź przez Anhedonia 2014-01-02 09:23:45 Anhedonia 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: oligofrenopedagog Zarejestrowany: 2010-11-16 Posty: 5,896 Wiek: Over (?) 50 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Klaudia_1990 napisał/a:Pisalam, ze przeciez jak sie dowiedzialam, ze on ma zone, odpuscilam. On poprostu wykorzystuje to, ze cos od niego mnie do tego, zebym z nim byla, nimo ze ma zone. .Znaczy gangster? Przystawia Ci pistolet do głowy? To tym bardziej policja potrzebna... "Panie, daj mi SIŁĘ, abym zmienił to, co zmienić mogę, daj mi CIERPLIWOŚĆ, abym zniósł to czego zmienić nie mogęi daj mi MĄDROŚĆ, bym odróżnił jedno od drugiego." Oetinger 25 Odpowiedź przez Nataluszek 2014-01-02 09:34:08 Nataluszek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-26 Posty: 2,424 Wiek: 18+vat :) Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Poza tym, Klaudio, sama wrąbałaś się w trwające małżeństwo i teraz po prostu ponosisz tego użalaj się nad sobą, bo sama dobrowolnie zaczęłaś tą relację wiedząc, iż jest on pewnie napiszesz coś w stylu 'uwierzyłam, że dla mnie się rozwiedzie bo ich nic nie łączy'- tak jak dziewczyny wyżej napisały każdy żonaty facet mówi swojej kochane to, co ta chce usłyszeć i w większości przypadków są to teksty tego właśnie wykańcza Cię psychicznie i nęka, a Twoje formy 'wytłumaczenia' nie robią na nim wrażenia, ostatecznie powiedz, iż zgłosisz sprawę na policję i jeśli facet faktycznie nie da Ci spokoju, zrób jeśli nie to dalej baw się z nim w kotka i myszkę i dalej bądź zaślepiona jego obietnicami. Mamy moc, by znaleźć wyjazd ze ślepej każdy szczyt dojść, tam gdzie dochodzą nieliczni. 26 Odpowiedź przez vinnga 2014-01-02 09:42:29 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Klaudia, on Cię do niczego nie może zmusić. On jedynie wykorzystuje Twoje niezdecydowanie i Twoją podatność na manipulację. Ty sama nie wiesz czego chcesz, zaplątałaś się w tej relacji jak w rolce papieru toaletowego i wyłączyło Ci się wszelkie racjonalne myślenie. A racjonalne fakty są takie:1. Facet to krętacz i oszust. Taki jest i taki zostanie. Nieważne czy w związku będzie z żoną czy z Tobą. Miliony kobiet łudziło się, że zmienią swojego faceta. Wątpię czy udało się to 1% z nich. Reszta zmarnowała SOBIE życie. 2. Naprawdę taki jest Twój ideał partnera? Jeśli odejdzie od żony - będziesz się przez kolejne lata zastanawiać ile ma kochanek i kiedy zostawi Ciebie. 3. Dla takich jak on logika postępowania jest prosta - lepiej mieć 2 kobiety (lub więcej) niż jedną. 4. Wielokrotnie pokazałaś mu, że zaakceptujesz wszystko, byleby z Tobą był. I nie mów, że nie akceptujesz, bo z nim zrywałaś. Wszystkie Twoje powroty, właśnie te 100 powrotów to dla niego 100 dowodów na to, że może robić co chce, potem powie Ci coś co chcesz usłyszeć (lub postoi pod Twoimi drzwiami) i znowu jesteś jego. Wybacz, ale nawet małpa by się już nauczyła, że to tak działa. A on chyba jednak jest trochę bardziej myślący od małpy. 5. Jeśli jego żona wie o was to jeszcze gorzej dla Ciebie. Gdyby nie wiedziała to mogłabyś mieć nadzieję, że jak się dowie to go kopnie w 4 litery i on będzie Twój. Ale skoro wie i jednak go nie kopnęła - to znaczy, że również jest omotana przez niego. Ona, tak jak Ty, będzie teraz łykać jego kłamstwa, godzić się na życie w trójkącie (może "dla dobra dziecka" i mieć nadzieję, że Cię zostawi. On wie, że żona jest gotowa akceptować Twoje istnienie, Ty już 100 razy pokazałaś, że akceptujesz żonę. Normalnie raj. Można szukać kolejnych naiwnych. 6. Żona zapewne słucha o tym, jak to on chce z Tobą zerwać, ale nie może, bo mu na to nie pozwalasz. Może jesteś niezrównoważona psychicznie, może on się boi, że się zabijesz, może masz ciężko chorą mamę i on się obawia, że nie poradzisz sobie z sytuacją. Ale na pewno od miesięcy ze sobą nie sypiacie i w ogóle nic dla niego nie znaczysz. Tacy faceci potrafią wymyślić naprawdę milion bzdur, które naiwne kobiety (jak Ty i jego żona - o ile wie) grzecznie przyjmują i w nie wierzą... 27 Odpowiedź przez Opiekunka13 2014-01-02 12:09:29 Opiekunka13 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: technik Zarejestrowany: 2011-10-20 Posty: 781 Wiek: 41 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Klaudia_1990 napisał/a:Czesc dziewczyny, pisze do Was, bo sama nie umiem sobie poradzic, a nikogo ze znajomych i rodziny prosic o pomoc nie moge. Rok temu w pracy poznalam mezczyzne, na poczatku tylko sie przyjaznilismy. W ogole nie traktowalam tego powaznie. Po czasie powiedzial mi, ze ma zone. Wtedy ja odpuscilam. Ale on caly czas nalegal, zebym z nim byla. Mowil, ze z zona sa tylko dla dziecka, ze do malzenstwa zmusili go rodzice, a On z nia byc nie chce. W grudniu mial wystapic o rozwod i poprosil mnie, bym poczekala na niego do tego czasu. Ja sie w nim zakochalam, mielismy duzo cudownych chwil, ale ciagle wracal do tej zony. Kiedy ja juz mowilam mu, ze mam tego dosc, on caly czas nalegal, ciagle przychodzil do mojego domu i takie bledne kolo, ciagle to samo. Wiedzial, ze go kocham i to wykorzystywal. Az pewnego dnia wykrzyczalam mu, ze w zaden rozwod nie wierze, a on zadrwil ze mnie, i powiedzial, jak moglam uwierzyc, ze on sie rozwiedzie i jak ja moglam snuc jakiekolwiek plany z nim. Potem i tak caly czas nalegal, zebym z nim byla - przychodzil do mojego domu, ciagle wydzwanial i czekal az zmiekne. Wtedy bylam za malo konsekwentna. Przyszedl grudzien i zerwalam z nim ostatecznie, nie chcialam z nim spedzac zadnej wigili i nowego roku. Ale znowu zaczal wiezdzac mi na psychike i namawial chociaz do tej wspolnej wigili. Potem wyjechalam do rodzicow i nie widzielismy sie 5 dni. Tesknilam za nim, ale stwierdzilam, ze jak juz tyle wytrzymalismy, to dam rade poprostu go olac. Jednak kiedy wrocilam, dzien w dzien, kilka raz dziennie, dobijal sie do drzwi, zebym mu otworzyla. W koncu 4 dnia juz nie wytrzymalam, otworzylam, bo chcialam sie na niego rzucic i mu "wulgaryzm"... Wtedy oznajmil mi, ze powiedzial zonie, ze jest w zwiazku. W co kompletnie nie uwierzylam, bo kiedy powiedzial mi jak zareagowala, to nic sie ze soba nie kleilo. Wczesniej planowalismy wspolnego Sylwestra, ale ze przez ten czas sie do niego nie odzywalam, on zaplanowal sobie wyjscie z kolega na streaptis... Na poczatku mnie to nie ruszylo...Ale teraz mysle sobie - ja musze znosic jego zone, myslec, czy wlasnie sie z nia kocha, czy kloci, a on jeszcze idzie na streaptis... Mi mowil, ze powiedzial jej, ze jest w zwiazku z kims innym, ale kiedy zapytalam sie, czy jego zona wie, ze on wychodzi na streaptis, zmieszal sie, jakby sie bal jej powiedziec. Facet ktory chce odejsc od zony raczej nie boi sie takich reakcji? Dziewczyny, co byscie zrobily na moim miejscu? Ja mam kompletny balagan w glowie. Jezcze 3 dni temu bylam pewna, ze chce to skonczyc, bo myslalam, ze on od niej nie odejdzie. Wtedy powiedzial, ze Ona wie. Tylko co dalej? W jeden dzien nie wyprowadzi sie od niej. On powiedzial, ze jak widzi mnie w takim stanie, jakim jestem ostatnio, ze prawie dostaje nerwicy i depresji, nie moze ze mna byc i rownoczesnie z nia, dlatego spotkamy sie dopiero jak on wezmie rozwod i jesli ja bede sama i on bedzie sam, wtedy razem bedziemy. Ale po 2 godzinach jednak wrocil do mojego mieszkania i znowu to samo. Znowu sie dobijal i znowu prosil, zebym z nim zostala. A ja juz mam tego tak serdzecznie dosc, juz nawet jednego dnia nie moge wytrzymac z mysla o tym, ze on wraca do niej, do tego domu, ze tam jest jego inne zycie. Od 3 dni siedze i tylko placze przez to, ze on mi robi taki balagan w glowie. Po powrocie ze Swiat czulam sie taka silna, ze moge to zakonczyc, natomiast teraz ja juz nie wiem, co mam zrobic, czuje sie, jak marionetka, jak bym miala kule u nogi, ktorej nie moge sie pozbyc i ktora pozbawia mnie zycia dzien w dzien. Jak z nim zostane, on bedzie musial znosic te awantury dzien w dzien, bo ja juz nie umiem sie kontrolowac, a nasze relacje przez to cierpia i boje sie, ze jednak On odejdzie do niej, bo tam bedzie mial spokoj. Ale jesli teraz przestaniemy sie spotykac i bedziemy czekac do rozwodu....To tez wplynie na nasze relacje, bo oddalimy sie od siebie. A z trzeciej strony, chcialabym go zostawic w cholere i zaczac zycie od nowa. Nie wiem kompletnie co mam zrobic... Jestem cholernie rozbita i mam tego wszystkiego dosc... Czuje sie jak wrak...Dajesz się wykorzystywać. Niszczysz czyjąś rodzinę. Nie żal mi Cię wcale. 28 Odpowiedź przez Paszkuda 2014-01-02 12:27:22 Paszkuda Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: Studentka Zarejestrowany: 2013-08-06 Posty: 34 Wiek: 21 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Niestety muszę przyznać rację dziewczynom. Jemu jest tak po prostu dobrze. Bawi się Tobą i wykańcza Cię psychicznie a kto wie czy Jego żona nie przechodzi przez coś podobnego. Też radziłabym uciekać jak najszybciej. Co prawda nie znam Twojego wieku, ale wierzę, że znalazłby się ktoś dla Ciebie, kto nie będzie miał żony, dzieci a TYLKO CIEBIE. Po co tracić czas dla czegoś, co nie zadziałało. Cały czas słyszysz to samo i dzieje się to samo i to samo się dziać będzie. Nic się nie zamieszkania było by Ci pewnie trudno zmienić, bo ciężko z tym. Najlepiej zablokować każdą możliwość kontaktu. Po raz ostatni zmienić numer, przekazać osobom, które na pewno nie przekażą go tej konkretnej osobie, na wszelki wypadek zablokować Jego numer u operatora sieci dodatkowo. W przypadku gdyby dostał numer i dodzwaniał się z innego numeru, blokować do skutku kolejne. Tam gdzie się da, spróbować to rozwiązać właśnie w taki sposób. Gdy będzie się dobijał postraszyć spróbować jednego dnia zmienić numer i zablokować każdą możliwą formę kontaktu i przejść się na komisariat, poprosić o rozmowę z panią policjantką, bo masz problem i chcesz wiedzieć co można z tym zrobić. Na pewno trafisz tam na zrozumienie. Wtedy jak będzie się dobijał do drzwi, będziesz wiedziała co zrobić, chcąc urwać przede wszystkim BĄDŹ KONSEKWENTNA! Mam nadzieję, że kiedyś po dłuższym czasie odświeżysz ten wątek i podziękujesz nam za wsparcie, bo właśnie dlatego poznałaś kogoś cudownego i Twoje życie się układa. Z całego serca Ci tego życzę. 29 Odpowiedź przez kenobi 2014-01-02 12:36:25 kenobi Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-22 Posty: 1,120 Wiek: 37, Kraków Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Klaudia_1990! Masz problem z samą sobą. Którą drogę wybierasz: (1) spotykacie się, jesteś kochanką, masz romans z nim (2) nie spotykacie się, nie ma romansu Masz tylko dwie opcje. NIe ma rozwodu, on ma żonę i rodzinę. Możesz być tylko kochanką. W przypadku (1) -- otwieraj mu drzwi. W przypadku (2) -- jedź do jego żony, albo zgłoś na policję Lepiej kochać i przegrać, niż nie kochać nigdy. Prawdziwa miłość daje wolność. Seks bez miłości jest łatwiejszy niż miłość bez seksu. To dlatego że mnie kochasz tak wiele ode mnie chcesz? 30 Odpowiedź przez nerwuska23 2014-01-02 12:39:40 nerwuska23 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-24 Posty: 297 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie sluuu napisał/a:Ja to bym z mezem porzadek zrobila jednak nerwusko ????. Kobiet, ktore szukaja uciech mezczyznach zajetych zawsze znajdzie sie tysiace, ale jak ktos potralil skladac przysiege malzenska to chyba umie tez byc dorosly? Eh. do autorki- odcinaj sie od chorego ukladu jak najszybciej, bo to nie chodzi o urazona dume, tylko o Twoje facet jest bardziej winny,lecz nie pojmuję,jak kochanka może w ogóle pomyśleć o czym takim co napisała autorka. Chciałam iść do tej kobiety żeby ona zrobiła z nim porządek? no nie przez rok czasu sypia z jej mężem oszukuje ich obu-jakby nie patrzeć, ,a że jej nie wyszło,to chce się zwrócić do żony faceta żeby ona jej w czym kolwiek POMOGŁA??? zastanawia mnie na ile te KOCHANKI potrafią być bezczelne. Jeśli jest na tyle bezczelna i ODWAŻNA-to mogła się zwrócić również o pomoc w sprawie on przez AŻ rok ją zbywa,to może żona by podała o rozwód?.To,że facet się nią bawi to każdy wie,nie trzeba być alfą i omegą,po prostu chce mieć żonę i kochankę w razie potrzeby. 31 Odpowiedź przez nerwuska23 2014-01-02 12:47:25 nerwuska23 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-24 Posty: 297 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie kenobi napisał/a:Klaudia_1990! Masz problem z samą sobą. Którą drogę wybierasz: (1) spotykacie się, jesteś kochanką, masz romans z nim (2) nie spotykacie się, nie ma romansu Masz tylko dwie opcje. NIe ma rozwodu, on ma żonę i rodzinę. Możesz być tylko kochanką. W przypadku (1) -- otwieraj mu drzwi. W przypadku (2) -- jedź do jego żony, albo zgłoś na policjęA co ma żona do tej całej szopki? żona może jedynie przegonić taką kobietę i zamknąć drzwi. 32 Odpowiedź przez Patoska 2014-01-02 12:51:47 Patoska Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: Freelancer Zarejestrowany: 2014-01-01 Posty: 18 Wiek: 20 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Klaudia_1990 napisał/a:ale jak ja mam byc konsekwentna? wydawalo mi sie, ze jestem, juz tyle wytrzymywalam, tylko ze on nie odpuszczal i nie odpuszcza, bo jak on sam mowi, on wie co robi, on wie, dlaczego ja jestem zla, ale jest pewny, ze w koncu bedziemy razem i dlatego tak przychodzi, wydzwania, nachodzi mnie wszedzie, bo on jest pewny, ze w koncu sie rozwiedzieOn nie odpuści, bo mu zwyczajnie w tym układzie wygodnie. W domu ma stabilizację, szczęśliwe życie rodzinne, wikt i Ciebie znajduje urozmaicenie, dreszczyk emocji, sposób na wyżycie się w się z jego żoną, tworząc mu sielsko-anielskie wyłożyły Ci rozwiązanie Twojej patowej sytuacji na tacę. Wystarczy przestać użalać się nad sobą, i wcielić je w życie. Obierz konkretny kierunek, i się go trzymaj. Nie błądź bezsensownie w kółko po tym samym porcie. 33 Odpowiedź przez sweil 2014-01-02 14:57:56 Ostatnio edytowany przez sweil (2014-01-02 14:59:01) sweil Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 708 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Klaudia_1990 napisał/a:Pisalam, ze przeciez jak sie dowiedzialam, ze on ma zone, ale za chwilę ponownie weszłaś w ten poprostu wykorzystuje to, ze cos od niego mnie do tego, zebym z nim byla, nimo ze ma to czytam to krew mnie zalewa. Dziewczyno ogarnij się, gościu się Tobą bawi i Cię zliczyc, ile ja juz z nim zrywalam, to byloby chyba ze 100 razy. Jedno wyjscie jest i chyba zerwe z nim 101 raz. Zmienie moj numer telefonu 5ty z pewnością o 99 razy za dużo. Zmiana numeru - zresztą już któryś raz z kolei Ci nie pomoże, Ty musisz się konkretnie określić, bo tak naprawdę sama nie wiesz czego juz nawet nie wiem, czy ja chce z nim byc nawet jakos z singlem, ten striptis i jeszcze jego wczesniejsze oszustwa, ja mam tego tak się dziwię, że Ty jeszcze myślisz o jakiejkolwiek relacji z tym niestety tak już bywa, jak się pcha do łóżka żonatemu facetowi. To co przechodzisz to są konsekwencje takich czynów. Uważaj w przyszłości, bo karma często powraca ... 34 Odpowiedź przez Jenka 2014-01-02 17:11:06 Ostatnio edytowany przez Jenka (2014-01-02 17:12:57) Jenka Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-28 Posty: 355 Wiek: :) Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Wy chyba nie rozumiecie psychiki osoby zauroczonej ja kiedyś tez maiłam taki problem facet mnie zauroczyła le gdy dowiedziałam się że jest żonaty to żądałam rozwodu i odeszłam ale na zapomnienie było za późno bo wcześniej już złapałam się w przynętę bo jednak było wcześniejsze jest jak każde inne uzależnienie da się wyleczyć jeśli ktoś ci tego nie utrudnia, np trudno rzucić palenie gdy ktoś obok ciebie pali i zachęca od palenia i masz do tego stresującą doskonale o tym wiedział i nadchodził mnie, zadziałało dopiero jak mój znajomy wymierzył mu kilka kopniaków Są mężczyźni, faceci no i jest marioosh666 35 Odpowiedź przez Klaudia_1990 2014-01-02 20:37:50 Klaudia_1990 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-27 Posty: 55 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznieTak czy siak, dzieku wszystkim za porady. Ja wiem, ze w tym calym zauroczeniu ciezko jest czasami trzezwo i racjonalnie myslec, dlatego Wasze opinie bardzo mi pomagaja. 36 Odpowiedź przez Adam12 2014-01-02 20:44:54 Ostatnio edytowany przez Adam12 (2014-01-02 20:47:09) Adam12 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-22 Posty: 1,578 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Jenka - w 100 % się z Tobą zgadzam. Zwłaszcza te kilka kopniaków mi się podoba;). Pytanie czy nasza autorka zaraz po tych kilku kopniakach nie rzuci się z pazurkami, bo niestety tak często bywa przy tego rodzaju uzależnieniu. Klaudia_1990 - problem jest w Twojej głowie. Niestety nikt na tym forum nie jest w stanie Ci podać idealnego sposobu na Twojego dręczyciela. Punktem wyjścia jest niewątpliwie fakt, że jesteś dalej pod wpływem jego manipulacji. Nie wiem na ile zrozumiałem co piszesz ale wychodzi na to, że chcesz ale doświadczasz pewnej niemocy. To rodzaj niewoli psychicznej, ale możliwe jest uwolnienie się od tego, co fajnie pokazała Jenka. Co do wchodzenia w jakieś gierki - nie polecam, zagrasz się na śmierć jak Antoni Macierewicz. Generalnie warto żebyś spróbowała zidentyfikować jego technikę. Poniżej masz opis kilku najczęściej stosowanych technik i może spróbuj się w tym jakoś określić, może uda się znaleźć jakieś metody neutralizacji jego wpływu: >Źródło: to głównie z przykładami ekonomicznymi, ale może trochę Cię to zmusi do przemyślenia siebie w tym kontekście. 37 Odpowiedź przez ojacierpiędole 2014-01-02 22:24:06 ojacierpiędole Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: Perswazjonista Zarejestrowany: 2013-07-21 Posty: 45 Wiek: 99+ Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Klaudia_1990 napisał/a:Czesc dziewczyny, pisze do Was, bo sama nie umiem sobie poradzic, a nikogo ze znajomych i rodziny prosic o pomoc nie moge. Rok temu w pracy poznalam mezczyzne, na poczatku tylko sie przyjaznilismy. W ogole nie traktowalam tego powaznie. Po czasie powiedzial mi, ze ma zone. Wtedy ja odpuscilam. Ale on caly czas nalegal, zebym z nim byla. Mowil, ze z zona sa tylko dla dziecka, ze do malzenstwa zmusili go rodzice, a On z nia byc nie chce. W grudniu mial wystapic o rozwod i poprosil mnie, bym poczekala na niego do tego czasu. Ja sie w nim zakochalam, mielismy duzo cudownych chwil, ale ciagle wracal do tej zony. Kiedy ja juz mowilam mu, ze mam tego dosc, on caly czas nalegal, ciagle przychodzil do mojego domu i takie bledne kolo, ciagle to samo. Wiedzial, ze go kocham i to wykorzystywal. Az pewnego dnia wykrzyczalam mu, ze w zaden rozwod nie wierze, a on zadrwil ze mnie, i powiedzial, jak moglam uwierzyc, ze on sie rozwiedzie i jak ja moglam snuc jakiekolwiek plany z nim. Potem i tak caly czas nalegal, zebym z nim byla - przychodzil do mojego domu, ciagle wydzwanial i czekal az zmiekne. Wtedy bylam za malo konsekwentna. Przyszedl grudzien i zerwalam z nim ostatecznie, nie chcialam z nim spedzac zadnej wigili i nowego roku. Ale znowu zaczal wiezdzac mi na psychike i namawial chociaz do tej wspolnej wigili. Potem wyjechalam do rodzicow i nie widzielismy sie 5 dni. Tesknilam za nim, ale stwierdzilam, ze jak juz tyle wytrzymalismy, to dam rade poprostu go olac. Jednak kiedy wrocilam, dzien w dzien, kilka raz dziennie, dobijal sie do drzwi, zebym mu otworzyla. W koncu 4 dnia juz nie wytrzymalam, otworzylam, bo chcialam sie na niego rzucic i mu "wulgaryzm"... Wtedy oznajmil mi, ze powiedzial zonie, ze jest w zwiazku. W co kompletnie nie uwierzylam, bo kiedy powiedzial mi jak zareagowala, to nic sie ze soba nie kleilo. Wczesniej planowalismy wspolnego Sylwestra, ale ze przez ten czas sie do niego nie odzywalam, on zaplanowal sobie wyjscie z kolega na streaptis... Na poczatku mnie to nie ruszylo...Ale teraz mysle sobie - ja musze znosic jego zone, myslec, czy wlasnie sie z nia kocha, czy kloci, a on jeszcze idzie na streaptis... Mi mowil, ze powiedzial jej, ze jest w zwiazku z kims innym, ale kiedy zapytalam sie, czy jego zona wie, ze on wychodzi na streaptis, zmieszal sie, jakby sie bal jej powiedziec. Facet ktory chce odejsc od zony raczej nie boi sie takich reakcji? Dziewczyny, co byscie zrobily na moim miejscu? Ja mam kompletny balagan w glowie. Jezcze 3 dni temu bylam pewna, ze chce to skonczyc, bo myslalam, ze on od niej nie odejdzie. Wtedy powiedzial, ze Ona wie. Tylko co dalej? W jeden dzien nie wyprowadzi sie od niej. On powiedzial, ze jak widzi mnie w takim stanie, jakim jestem ostatnio, ze prawie dostaje nerwicy i depresji, nie moze ze mna byc i rownoczesnie z nia, dlatego spotkamy sie dopiero jak on wezmie rozwod i jesli ja bede sama i on bedzie sam, wtedy razem bedziemy. Ale po 2 godzinach jednak wrocil do mojego mieszkania i znowu to samo. Znowu sie dobijal i znowu prosil, zebym z nim zostala. A ja juz mam tego tak serdzecznie dosc, juz nawet jednego dnia nie moge wytrzymac z mysla o tym, ze on wraca do niej, do tego domu, ze tam jest jego inne zycie. Od 3 dni siedze i tylko placze przez to, ze on mi robi taki balagan w glowie. Po powrocie ze Swiat czulam sie taka silna, ze moge to zakonczyc, natomiast teraz ja juz nie wiem, co mam zrobic, czuje sie, jak marionetka, jak bym miala kule u nogi, ktorej nie moge sie pozbyc i ktora pozbawia mnie zycia dzien w dzien. Jak z nim zostane, on bedzie musial znosic te awantury dzien w dzien, bo ja juz nie umiem sie kontrolowac, a nasze relacje przez to cierpia i boje sie, ze jednak On odejdzie do niej, bo tam bedzie mial spokoj. Ale jesli teraz przestaniemy sie spotykac i bedziemy czekac do rozwodu....To tez wplynie na nasze relacje, bo oddalimy sie od siebie. A z trzeciej strony, chcialabym go zostawic w cholere i zaczac zycie od nowa. Nie wiem kompletnie co mam zrobic... Jestem cholernie rozbita i mam tego wszystkiego dosc... Czuje sie jak wrak...Alle osochoci? XDTle jest w Twoim wpisie sprzeczności, twierdzeń wzajemnie się wykluczających, że sam zdurniałem...innymi słowy, jestem z Tobą Klaudio całym sercemPozdrawiam 38 Odpowiedź przez Adam12 2014-01-02 22:52:50 Adam12 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-22 Posty: 1,578 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie vinnga - dlaczego tylko dwie. No jest żona, autorka postu na stanowisku kochanki, a jeszcze musi być żona polowa i prostytutki. Im dłużej to czytam tym bardziej mam wrażenie, że facet czerpie radość tylko z jednego - z upokarzania że zawiadomienie żony nie będzie okrutne. Dostanie szanse pogonić dziada zanim jej - i autorce posta - coś do domu przywlecze, jakiegoś hiva albo inne takie. 39 Odpowiedź przez Klaudia_1990 2014-01-03 00:03:01 Klaudia_1990 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-27 Posty: 55 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Dzisiaj rano napisalam mu, ze nie zycze sobie, zeby przychodzil do mojego domu, ze to juz koniec nie tylko przez zone, ale dlatego, ze mu juz nie ufam, a w dodatku poszedl na striptiz i mysli, ze ja to wszystko zaakceptuje. Znowu zniszczylam karte, znowu zmieniam numer...Wieczorem oczywiscie przyszedl jak gdyby nigdy nic. Kiedy mowilam mu, ze chyba sobie zartuje, ze bedziemy sie tak bawic, oczywiscie zignorowal to i kazal mi otworzyc. Ale nie dalam sie, nie moge sie poddac, chce to skonczyc, bo inaczej oszaleje... 40 Odpowiedź przez Paszkuda 2014-01-03 00:21:28 Paszkuda Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: Studentka Zarejestrowany: 2013-08-06 Posty: 34 Wiek: 21 Odp: Kochanek wykancza mnie psychiczniePamiętaj, że będzie czekał aż zmiękniesz. Trzymaj nam się tam w tym postanowieniu. I pomyśl co jeszcze możesz zrobić dla siebie oprócz tego co napisałam ja czy to inni. 41 Odpowiedź przez ojacierpiędole 2014-01-03 00:34:58 ojacierpiędole Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: Perswazjonista Zarejestrowany: 2013-07-21 Posty: 45 Wiek: 99+ Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Klaudia_1990 napisał/a:Dzisiaj rano napisalam mu, ze nie zycze sobie, zeby przychodzil do mojego domu, ze to juz koniec nie tylko przez zone, ale dlatego, ze mu juz nie ufam, a w dodatku poszedl na striptiz i mysli, ze ja to wszystko zaakceptuje. Znowu zniszczylam karte, znowu zmieniam numer...Wieczorem oczywiscie przyszedl jak gdyby nigdy nic. Kiedy mowilam mu, ze chyba sobie zartuje, ze bedziemy sie tak bawic, oczywiscie zignorowal to i kazal mi otworzyc. Ale nie dalam sie, nie moge sie poddac, chce to skonczyc, bo inaczej oszaleje...Wszystko fajnie. Rozumiem te nagłe ... dajmy na to "perturbacje", ale uwierz mi Klau, czegoś jednak nie rozumiemMianowicie nie potrafię zrozumieć "kobiet wchodzących w związek partnerski" z facetami od dawien dawna pozostającymi z inną Panią w zażyłym związku ...(?) ...tj. dajmy na to, w związku małżeńskimWiem że każda kobieta potrafi wyczarować co tylko zechce, takie to czarodziejki z tych Pań są to fakt, ale jak się "różdżka zepsuje"? To po cóż tyle hałasu się pytam?Samce przywiązują się do miejsc; osób; rzeczy; jaskiń ... także po cóż ten krzyk? Zważywszy na to, iż samca "przywiązanego jakby nie bądź" bałamucić się zachciało...? Nie powiesz mi Klau żeś nie wiedziała o tym jego "wstępnym przywiazaniu" bo i tak nie uwierzę. Zatem czemu mają służyć te Twoje zgrywanie (za przeproszeniem) przysłowiowej nic niespodziewającej się blondynki?Dziwne troche...Pozdrawiam 42 Odpowiedź przez ojacierpiędole 2014-01-03 00:40:10 ojacierpiędole Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: Perswazjonista Zarejestrowany: 2013-07-21 Posty: 45 Wiek: 99+ Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Klaudia_1990 napisał/a:(...)chce to skonczyc, bo inaczej oszaleje...OjtamojtamTo żeś jest szalona, to widać; słychać; i czuć ... także nie bądź aż tak skromną Klaudio. Nie godzi się tak! 43 Odpowiedź przez ojacierpiędole 2014-01-03 00:44:53 ojacierpiędole Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: Perswazjonista Zarejestrowany: 2013-07-21 Posty: 45 Wiek: 99+ Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Post niezgodny z tematem wątku 44 Odpowiedź przez Paszkuda 2014-01-03 01:34:57 Paszkuda Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: Studentka Zarejestrowany: 2013-08-06 Posty: 34 Wiek: 21 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Dopiero teraz wpadło mi do głowy, żeby przyjrzeć Ci się bliżej. Zerknęłam w Twoje posty i wszystkie obejmują sama wiesz jakie problemy. Jak widać, przynajmniej dla mnie to co było ma na Ciebie jakiś wpływ. Tak samo nie powiązałam roku z Twojego nicka z Twoim wiekiem. Dbaj dalej o siebie chodząc na siłownie czy gdzie tam Ci się podoba, ale uwolnij się od tego człowieka. Z tego co przeczytałam i wywnioskowałam sobie w mojej nie zawsze mądrej główce, możliwe że potrzebujesz pomocy psychologa, długo się czeka na wizytę niepłatną, ale na pewno znalazłabyś taką pomoc za darmo. Może psycholog pomógłby Ci poradzić sobie z problemem związków, bo z tego co wiem masz z tym problemy. Możliwe, że gdybyś sięgnęła tam po pomoc, poznałabyś kogoś całkowicie normalnego. Jak dla mnie wszystko co nas spotyka jest kwestią tego co nam siedzi w głowach, każdych naszych przyzwyczajeń, naszego myślenia. Myślę, że potrzebujesz pomocy, żeby to sobie wszystko uporządkować. Każdy z nas ma rodziców, którzy przez całe życie wrzucają nam do "plecaczka" pewne wzorce, z których korzystamy całe życie. Powiedziałabym, że Twój plecaczek jest trochę smutny i potrzebuje "pocieszenia". Fachowego. Jesteś na tyle młoda, że jeszcze możesz odpowiednio o to zadbać. Musisz nie tylko zwalczyć tę konkretną sytuację, ale i źródło problemu, dlatego też pomyśl nad pomocą psychologa, ja już byłam i aż mi lepiej na moim "plecaczku".Staraj się teraz nie myśleć o Nim a o samorozwoju siebie, żeby było Ci w życiu lepiej. Może poczytasz forum? Może i Ty okażesz się dla kogoś pomocna i wesprzesz dobrym słowem czy też doświadczeniem? Może sama zaczerpniesz inspiracji / doświadczenia innych, którzy byli w podobnych sytuacjach (gdy patrzy się na ten sam problem jako osoba z boku ma się zupełnie inny punkt widzenia, który może Ci pomóc w Twoim przypadku)?A może zaciekawi Cię ten temat? 45 Odpowiedź przez ojacierpiędole 2014-01-03 03:16:32 ojacierpiędole Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: Perswazjonista Zarejestrowany: 2013-07-21 Posty: 45 Wiek: 99+ Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie ojacierpiędole napisał/a:Post niezgodny z tematem wątkuPrzepraszam 46 Odpowiedź przez Adam12 2014-01-03 09:34:23 Adam12 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-22 Posty: 1,578 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Paszkuda - obawiam się, że psycholog ją zamknie w pewnej szufladzie i tylko wzmocni problem zamiast go rozwiązać. Generalnie Kluadia potrzebuje teraz tylko jednej rzeczy - konsekwencji, konsekwencji, konsekwencji. Nie otwierać jak nachodzi zawiadomić Policję o stalkingu, bo ten sms jest najlepszym dowodem na to, że nie życzy sobie kontaktów, pan "piękniś" został o tym poinformowany, narzuca swój kontakt, tworząc w Klaudi poczucie zagrożenia. Ona nie ulega bo jest zauroczona, ona ulega bo jest osaczona a to coś zupełnie innego. Motywem do otwarcia drzwi jest LĘK, choć jest racjonalizowany jako zauroczenie. W mojej ocenie jak sytuacja się powtarza - wezwać Policję. Stojąc pod drzwiami zakłóca porządek publiczny, usiłuje naruszyć mir domowy i stalkinguje. 47 Odpowiedź przez Paszkuda 2014-01-03 14:06:55 Paszkuda Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: Studentka Zarejestrowany: 2013-08-06 Posty: 34 Wiek: 21 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Adam12 napisał/a:Paszkuda - obawiam się, że psycholog ją zamknie w pewnej szufladzie i tylko wzmocni problem zamiast go proszę Jej inne wątki. O ile już tego nie zrobiłeś. Jak dla mnie bardzo możliwe, że to co tam jest opisane było przyczyną Jej obecnych problemów. Myślę, że trzeba rozwiązać tę sprawę nie tylko w kwestii obecnych problemów, ale i u źródła. Powiedz mi proszę w takim razie kto ma Jej pomóc?Z resztą się akurat zgadzamy. Miejmy nadzieję, że uda się nam wesprzeć Klaudię w tym postanowieniu. 48 Odpowiedź przez RozalkaA 2014-01-03 18:05:49 RozalkaA Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-27 Posty: 46 Wiek: 37 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie No tak...przeczytałam wątki założone przez KLAUDIĘ i rzeczywiście problem ma podstawy gdzie osamotniona, niedowartościowana osoba, która zdaje się szuka trochę desperacko miłości, jakiej nie otrzymywała w słusznie sugeruje terapię, jakąś fachową wiesz na czym powinnaś skupić swoją uwagę? Na odnalezieniu siebie, własnych wartości, uwierz, że takowe Ci jeszcze tak bardzo pokrótce historię znajomej; uwikłała się w podobną rolę do Twojej, została czyjąś kochanką, a wiesz jak skończyła? Właśnie bawi 3-miesięczne dziecko, które jest owocem tego chorego układu, a ON, hm, zawinął tyłek i siedzi cichutko przy żonce z nadzieją, że nie wyjdzie na jaw iż spłodził na boku istotę moja znajoma? Nie może uwierzyć w to, że była tak siły, wytrwałości i konsekwencji w tym - to chyba najlepszy sposób na takich drzwi nie wyważy, nic na siłę nie zrobi, i jakakolwiek Twoja reakcja na jego wyczyny, mówi mu, że z Tobą 49 Odpowiedź przez Adam12 2014-01-03 20:52:44 Ostatnio edytowany przez Adam12 (2014-01-03 20:57:35) Adam12 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-22 Posty: 1,578 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Pytanie czy to skutek czy przyczyna. Nie zapominaj, że Klaudynka nam wpadła w sidła manipulatora. Na 99% wzbudza w niej poczucie niższości żeby ją kontrolować. Tak czy inaczej musi się nauczyć radzić z manipulatorem. Dużo w Klaudi postach to w dużym stopniu normalne doświadczenie 22 - letniej dziewczyny szukającej miejsca w życiu. Inna sprawa, że Klaudia sprawia wrażenie osoby totalnie zagubionej - doświadczenia z ezoteryką. Zwłaszcza to:> Klaudia odezwij się na priv, jak do tego kto ma jej pomóc: ona sama musi sobie pomóc. Po drugie przy jej obecnej podatności na psychomanipulację jeżeli trafi np. na psychologa ze szkoły dynamicznej to bardziej jej zaszkodzi niż pomoże. Niestety obecnie znaczna część psychoterapeutów to psychodynamicy.... 50 Odpowiedź przez batszeba 2014-01-04 00:07:33 batszeba Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-05 Posty: 1,421 Wiek: 40 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Klaudia_1990 napisał/a:... oczywiscie zignorowal to i kazal mi wszystkie inne bzdury w tym wątku, ale co to znaczy "KAZAŁ"? Ty masz 8 lat, że Ci obcy facet KAŻE otwierać drzwi????? Jaja sobie robisz? 51 Odpowiedź przez perliczka 2014-01-10 12:02:08 perliczka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-28 Posty: 23 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznieKlaudia on dostaje od Ciebie łatwy seks, nie musi się zbytnio wysilać: postoi, pokrzyczy, poprosi i jesteś jego. Jemu chodzi tylko o seks z tobą. Udawanie zaangażowania jest skutecznym sposobem uwiedzenia kobiety i nakłonienia jej do kontaktów, które potem okażą się przelotnym romansem. Nie daj się dziewczyno, ryzykujesz ciążą i samotnym wychowywaniem dziecka, bo on się na 100% ulotni. Popsujesz też sobie opinię, a to u kobiet ciągle bardziej liczy się niż u mężczyzn. Tracisz cenny czas, który mogłabyś poświęcić na poznanie kogoś nowego i stworzenie szczęśliwego związku. 52 Odpowiedź przez ozon123 2014-01-10 15:44:48 ozon123 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-07 Posty: 56 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznieDziewczyno jesteś młoda daj sobie z nim spokój . On nie odejdzie od żony i latami będzie Cię mnie też Twoje postępowanie , przecież taki człowiek , który oszukuje żonę biedzie oszukiwał Ciebie . W stosunku do Ciebie nie będzie wiemy ,że facet żonaty ,który zaczyna choćby flirtować to najczęściej żonę przedstawia w negatywnym świetle i jest z nią tylko aby nie ranić dzieci. Ile tutaj tematów było obiecywał , obiecywał i wraca do ,że TY nie jesteś głupia i wiesz ,że on od niej nie odejdzie, chyba ,że ona kopnie go w d,,, ale przeraża Cię twój ból zakochania, tęsknota , którego doświadczasz jak go nie ma. No cóż ale jak chcesz się od niego uwolnić to trzeba to przejść. 53 Odpowiedź przez Klaudia_1990 2014-01-10 21:27:26 Klaudia_1990 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-27 Posty: 55 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Hej wszystkim,dziekuje Wam za rady, na pewno mi troche pomogly. Wiec zerwalam z nim definitywnie, widujemy sie tylko w pracy. On nie ma mojego numeru. Bylo tak, ze po tym, jak on widzial, jak mi juz odbija i ze nie wyrabiam psychicznie, ze nie wierze mu juz w zadne slowo o rozwodzie, ani o byciu razem ( jak mialam wierzyc w jego rozwod, skoro on za chwile wroci do niej do domu?), ze mu nie ufam, postanowil, ze zaczniemy spotykac sie dopiero jak bedzie wolny. Jesli znajdziemy sobie kogos innego i sie zakochamy, wtedy odpuszczamy, jesli bedziemy sami, wracamy do siebie. Ale to bylo oczywiscie gadanie, a robil co innego, zapraszal mnie na kolacje, w koncu powiedzialam mu, ze zrobimy tak, jak mowil. Zadnych kontaktow dopokoi nie jest wolny. Na poczatku myslal, ze zartuje, powiedzial, ze zachowuje sie jak dziecko, potem znowu namawial mnie na spotkania, przychodzil pod moj dom, wyczekiwal...ale juz mamy 10 stycznia a ja nadal trzymam sie twardo postanowien... On chodzi przygnebiony i nie odzywa sie do mnie nawet na 'dzien dobry' , co dla mnie znaczy tylko jedno - on zadnego rozwodu nie wezmie i poprostu jest zly, ze skonczyl sie romans. Tylko teraz dotarlo do mnie, ze ja juz nawet nie wiem, czy mi na nim zalezy. Czy chcialabym byc z kims, kto nawet nie jest pewny, czy chce ze mna byc - skoro on chcialby byc ze mna na prawde, wzialby sprawy w swoje rece i nie wykrecal sie niczym. Czy chcialabym byc z kims, kto mnie juz tyle razy oszukal... Zaufania w tym zwiazku nigdy by nie bylo. Poporstu odpuscilam. Juz mi nie zalezy na tym czlowieku. Mam wrazenie, ze zakochalam sie z kims innym, a zostawiam zupelnie inna osobe... Dziekuje wszystkim za rady i pozdrawiam. 54 Odpowiedź przez Sezamek885 2014-01-15 09:48:31 Sezamek885 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-21 Posty: 208 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznieCzytając Twoją opowieść o romansie odnoszę wrażenie ,że czytam o swoim zaangażowaniu w związek ,w którym początkowo chodziło tylko o razem pracujemy. Ja się zakochałam a facet nie.... nie wystarczały mi spontaniczne i zimne numerki w pracy, chciałam czegoś więcej a on nie potrafił mi tego razy kończyłam ten układ ...ale po tych postanowieniach wystarczyło jego jedno podejście i mimo ,że nie było mi dobrze pieprzyłam się z nim. Najgorsze jest to ,że razem pracujemy i widuję go codziennie - przed świętami postanowiłam zakończyć to definitywnie- zadzwoniłam do niego i powiedziałam mu jak idiotka ,że spotykam się z kimś innym ,że planuję ułożyć sobie życie z tym kimś i ,że dla niego nie ma już miejsca...powiedział ,że uszanuje moją decyzję. Przyznam Tobie ,że strasznie cierpię i nie wierzę ,że Ty nie?! Tak naprawdę to jestem na skraju załamania....nie mogę pracować ,jeść ,spać....wiem ,że Ty pewnie przeżywasz to samo a oni dwoje wykorzystują nasz uczucia 55 Odpowiedź przez Klaudia_1990 2014-01-15 22:33:32 Klaudia_1990 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-27 Posty: 55 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Ja juz nie wyrabiam....Czuje sie jak On mi robi pranie mozgu... Ustalilismy, ze mozemy zaczac sie spotykac, jak bedzie wolny i wszystko wyprostuje. Bo ja mu nie potrafie zaufac i spotykac sie z nim, nie wiedzac, co jutro sie stanie. Teraz ciagle prosi, zebym sie z nim spotkala, setny raz mowi mi, ze ona sie dowiedziala - ciagle to mowi, kiedy od niego odchodze, albo ze on jej powiedzial. Jakby zapominal, ze juz te bajeczke opowiadal i opowiada ja od poczatku, ze ona sie dowiedziala, ze cos przeczytala, ze wie... Dzisiaj zaczal mnie zastraszac, ze ona bedzie chciala ze mna rozmawiac... Co oczywiscie mnie nie obchodzi i nie mam zamiaru rozmawiac z nia, bo ja go nie zmuszalam do spotykania sie ze mna, a wrecz przeciwnie. Znowu niby nie rozmawiaja, ale wieczorem widzialam ich razem i wszystko bylo ok... Teraz On mi mowi, ze jak sie z nim nie bede spotykac, to On odpuszcza, bo widzi, ze mi nie zalezy. A mi psycha siada i nie potrafie sobie z tym poradzic... Ja mu poprostu nie ufam... Dzisiaj bym sie z nim spotkala, a jutro dowiem sie jakiejs nowinki, jak to oni super zyja? Zaczelam sie zastanawiac, czy On serio nie chce mnie wykonczyc psychcznie... To wymuszanie na mnie, zebym sie z nim spotykala, manipulowanie mna, raz mowi, ze chce od niej odejsc, a potem nic nie robi, tylko chce mnie przekonac, zebym przy nim byla....Zastraszanie mnie, ze ona sie dowiedziala i bede z nia musiala pogadac.... Tak na prawde od roku to sie ciagnie... Przeciez jakby ze mna chcial byc, to by zrobil wszystko, zeby ze mna byc, a nie tylko probowac mnie przy sobie trzymac, jednoczesnie byc z zona... Czuje jak ze mnie robi idiotke, wszedzie mnie lapie, na facebooku, przychodzi pod dom, zostawia jakies glupie listy w mojej torbie, bo nie ma mojego numeru... Kiedy ja nie chce sie z nim spotkac, to jestem ta najgorsza... on nie moze zrozumiec, ze ja nie chce sie z nim spotkac, bo wiem, ze zaraz pojdzie do niej... Mam tego tak dosc... Nie dlatego, ze pewnie i tak zostanie z zona, nie dlatego, ze sie rozstajemy... Jest mi poprostu przykro, ze ktos, kogo kochalam jak nikogo wczesniej, tak sobie ze mna pogrywa, tak gra mi na uczuciach, wykorzystal moje zaufanie calkowicie... Jawnie robi ze mnie debila... 56 Odpowiedź przez Klaudia_1990 2014-01-15 22:42:53 Klaudia_1990 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-27 Posty: 55 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Sezamek885 napisał/a:Czytając Twoją opowieść o romansie odnoszę wrażenie ,że czytam o swoim zaangażowaniu w związek ,w którym początkowo chodziło tylko o razem pracujemy. Ja się zakochałam a facet nie.... nie wystarczały mi spontaniczne i zimne numerki w pracy, chciałam czegoś więcej a on nie potrafił mi tego razy kończyłam ten układ ...ale po tych postanowieniach wystarczyło jego jedno podejście i mimo ,że nie było mi dobrze pieprzyłam się z nim. Najgorsze jest to ,że razem pracujemy i widuję go codziennie - przed świętami postanowiłam zakończyć to definitywnie- zadzwoniłam do niego i powiedziałam mu jak idiotka ,że spotykam się z kimś innym ,że planuję ułożyć sobie życie z tym kimś i ,że dla niego nie ma już miejsca...powiedział ,że uszanuje moją decyzję. Przyznam Tobie ,że strasznie cierpię i nie wierzę ,że Ty nie?! Tak naprawdę to jestem na skraju załamania....nie mogę pracować ,jeść ,spać....wiem ,że Ty pewnie przeżywasz to samo a oni dwoje wykorzystują nasz uczuciaSezamek, gdybym z nim zerwala definitywynie, na pewno bym cierpiala, ale wiem, ze to dla mojego dobra. Ja cierpie, bo czuje, jakbym nie mogla sie uwolnic od jakiegos psychopaty. Ktory raz mnie kocha, chce ze mna byc, wszystko dla mnie robi, zebym przy nim byla...a jednoczesnie wydaje mi sie, ze chce byc z zona. Nie chce zmieniac swojego zycia. Kiedy ja odchodze, on robi jakies cyrki, tak bardzo sie o mnie stara... a potem znowu to samo... potem dziwi sie, ze mi przestaje zalezec... Ty masz jasna sytuacje. Facet byl z toba konkretny - wiec teraz bedziesz cierpiec, a z czasem pewnie troszke ten bol przejdzie. Jednak wspolna praca to koszmar... Przynajmniej mamy nauczke, by nie rozpoczynac romansow w pracy... 57 Odpowiedź przez Klaudia_1990 2014-01-18 11:55:11 Klaudia_1990 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-27 Posty: 55 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Wiem, ze juz nikt nie czyta tego watku, ale musze sie wygadac, musze to napisac, i czytac za kazdym razem, gdy poczuje chociaz mala tesknote. Pod wplywem tesknoty czlowiek zapomina o tych zlych chwilach, a rozpamietuje te najlepsze. Dlatego bede musiala sobie to przypominac co jakis czas. Doszlam do wniosku, ze to jest poprostu zly czlowiek. Manipuluje mna, stosuje wobec mnie stalking i uwielbia patrzec, ze ja cierpie, bo mu na nim zalezy. Tu nie ma zadnej milosci z jego strony. On uwielbial patrzec jak ja cierpialam, ze nie mozemy byc razem. Teraz dochodze do wniosku, ze on sobie buduje swoja samoocene przez to. Nie otwieralam mu drzwi od poczatku roku, wypisywal do mnie na facebooku - z jej konta (co za bezczelnosc w ogole), ze swojego konta, w koncu jak poblokowalam go, zalozyl nowe konto. Caly czas prosil, abym sie z nim spotkala chociaz na piwo, albo pytal, czy moze wejsc cos zobaczyc u mnie w pokoju. Konsekwetnie mu odmawialam. Wiec w czwartek zastosowal taktyke 'patrz cos stracilas'. Napisal mi w jakims glupim lisciku, ze Ona przeczytala wiadomosci z facebooka i kazala mu sie wynosic, ze juz mial spakowana torbe i chcial sie do mnie wprowadzac. Ale dlatego, ze ja mu nie otwieralam, a ona zadzwonila zeby wracal, poszedl do niej i teraz mam zalowac. Niby to stalo sie tydzien temu. Zastanawiam sie, jakie ten chlopak jeszcze wymysli historie. Sciema taka, ze w ogole ni skladu ni ladu, on myslal, ze ja mu uwierze, ze ona go wyrzucila z domu, a on mi to mowi dopiero kilka dni po? Wiec powiedzialam mu, ze skoro byl taki zdecydowany zamieszkac u mnie i juz mial przygotowana torbe, to watpie, ze w ciagu kilku dni zmienil zdanie i moze to zrobic dzisiaj. Dalam mu czas do wieczora, aby przyszedl z torba, albo w ogole - oczywiscie nie wierzylam ze to zrobi. Przyszedl, ale bez torby, powiedzial tylko, ze ona o nas wie z wiadomosci z facebooka, ze on teraz nie wie co zrobic. Kiedy zaczelam temat zamieszkania ze mna, zaczal wymyslac powody, dlaczego tego nie zrobi - bo ja bede zazdrosna o niego i bede sie z nim klocic, ze w klotni nie potrafie z nim rozmawiac normalnie. W tym momencie powiedzialam stop i potwierdzam moje wnioski, ze ten facet jest chory psychicznie - kto normalny zmienia zdanie o wpsolnym zamieszkaniu w jeden dzien? Po roku, kiedy jest ze mna, on zaczyna watpic we mnie. Pewnie wiedzial, ze w ogole nie ma opcji by byc razem, ja to wiedzialam, a on mnie przekonywal za kazdym razem, ze jest inaczej. Bylam z nim kiedy bylo mi ciezko to wszystko znosic, a On mi mowi, ze on nie chce ze mna zamieszkac, bo bede sie z nim klocic o inne dziewczyny. Oczywiscie po tym puscily mi nerwy i On znowu czerpal przyjemnosc z tego, jak mi zadaje bol takim mowieniem. Zagrozilam mu, ze jeszcze raz przyjdzie do mnie pod byle pretekstem, wzywam policje i oskarzam go o stalking. Mam na to pelno dowodow. Chyba zrozumial, ze to jest koniec i ze zabawa sie skonczyla... Rano przyszedl tylko powiedziec przepraszam. A popoludniu nowa historia - Ona wyrzucila jego rzeczy przez okno. Wydaje mi sie, ze On by mogl pisac ksiazki. Ale pewnie to by byly jakies tandetne romanse. Najciekawsze jest to, ze ona dowiedziala sie o nas akurat jak ja podjelam ostateczna decyzje, ze odchodze - alez to psikus. Dziwne, ze kiedy bylo miedzy nami okej, ona nic nie podjerzewala, a kiedy chcialam odchodzic - za kazdym razem mowil mi, ze ona cos podejrzewa. Kiedy odchodze, on mi mowi, ze ona wyrzuca go z domu... I po tym, co mi wygadal, ze tak zle o mnie mysli tak na prawde, mysli, ze ja do niego wroce. Chyba zycze mu, zeby zostal sam jak palec... Boze, chron mnie od tego idioty... 58 Odpowiedź przez Paszkuda 2014-01-18 12:10:25 Paszkuda Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: Studentka Zarejestrowany: 2013-08-06 Posty: 34 Wiek: 21 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznie Czytam i cieszę się bardzo, że powoli zaczynasz zmieniać swoje życie na lepsze. Dobrze, że widzisz to wszystko. Czasem ktoś musi pokazać jak to wygląda z boku, zwłaszcza gdy w głowie z mojej strony pozostało chyba tylko życzyć Ci, żeby z każdym dniem układało się coraz lepiej. 59 Odpowiedź przez Igriana 2014-01-19 13:23:54 Igriana Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-30 Posty: 78 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznieSmutny wątek. Ale Ty zachowywałaś się całkowicie biernie, tak jakbyś nie miała swojego że przyda Ci się psycholog. Dobry specjalista naprawdę pomógłby Ci pewne rzeczy poukładać, żebyś była silniejsza. 60 Odpowiedź przez Klaudia_1990 2014-01-19 17:27:46 Klaudia_1990 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-27 Posty: 55 Odp: Kochanek wykancza mnie psychicznieBiernie? Nie mialam swoje zdania? Moje zdanie bylo takie, ze jezeli chce ze mna byc, to musi poukladac pewne sprawy. I tego trzymalam sie do tej pory. Po drugie, pewnie myslisz, ze powinnam z nim zerwac juz dawno temu, ale nie jest latwo zerwac z kims kogo sie kocha. Jezeli chodzi o psychologa - potrzebowalam go wczesniej tak mi sie wydaje. Teraz jestem na tyle silna, ze ze wszystkim juz sie uporalam. . 140 12 139 474 230 118 204 128

co facet chce usłyszeć od kochanki